Nowości
-
20 Lipiec
-
12:00
-
9 Czerwiec
-
18:00
-
27 Grudzień
-
18:00
-
24 Grudzień
-
12:07
-
23 Grudzień
-
20:00
-
18:08
-
15:03
-
12:05
-
22 Grudzień
-
18:02
-
15:04
-
12:04
-
21 Grudzień
-
18:00
-
15:03
-
12:06
-
20 Grudzień
-
18:05
-
15:02
-
12:10
-
19 Grudzień
-
18:07
-
15:01
-
12:02
-
18 Grudzień
-
18:03
-
15:07
-
17 Grudzień
-
18:04
-
15:09
-
16 Grudzień
-
18:00
-
15:07
-
12:09
-
15 Grudzień
-
18:03
-
15:05
-
12:04
Sezon grzewczy ruszył pełną parą. Smog truje Polskę. "Błagam, nie palcie oponami"
Utrzymujące się od kilku dni coraz niższe temperatury sprawiły, że większość gospodarstw domowych nie zwlekała z rozpoczęciem sezonu grzewczego. W domach zrobiło się cieplej, ale są też tego przykre konsekwencje: nad Polską zawisł smog.
Smog nad Polską
Kraków na pierwszym, Warszawa na ósmym i Wrocław na dziesiątym miejscu – tak w poniedziałek wyglądał ranking najbardziej zanieczyszczonych miast świata. Dane, które prezentuje w czasie rzeczywistym serwis IQAir potwierdzają także odczyty z czujników monitorujących jakość powietrza, które instaluje Airly.
Przypomnijmy, że dobowa norma poziomu zanieczyszczeń pyłami PM 10 wynosi 50 mikrogramów na metr sześcienny. W przypadku drobniejszych pyłów PM 2,5 to 25 mikrogramów na metr sześcienny.
Sezon grzewczy w pełni
Na początku jesieni normy te już są przekraczane, a na tle Europy Polska jest czerwonym punktem. W ostatnich dniach temperatury w całym kraju mocno spadły. Uczucie chłodu dodatkowo wzmogła utrzymująca się wilgoć. To sprawiło, że większość ciepłowni nie zwlekała z uruchomieniem sezonu grzewczego. Grzać zaczęły także piece w gospodarstwach domowych. Trwający kryzys energetyczny zmusza wiele osób do oszczędnego ogrzewania, dla innych oznacza kłopoty ze znalezieniem opału dobrej jakości. To wszystko w prosty sposób przekłada się na to, jakim powietrzem oddychamy.
Wystarczyło kilka dni, by nad polskie miasta i miasteczka napłynęły szkodliwe pyły. Z danych prezentowanych przez wspomniane Airly, ale także z tych gromadzonych przez stacje Wojewódzkich Inspektoratów Ochrony Środowiska już zdają się potwierdzać to, o czym od kilku miesięcy alarmują ekolodzy i aktywiści antysmogowi: czeka nas sezon w oparach rakotwórczych substancji. Zwłaszcza że wspomniane problemy z dostępnością węgla mogą sprawić, że w piecach lądować będzie opał niskiej jakości, a nawet śmieci.
— To dopiero początek sezonu grzewczego, a już widzimy, że Polacy wzięli sobie do serca rady polityków, którzy namawiają do palenia wszystkim — komentuje Ewa Lutomska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.
Dłuższe życie kopciuchów
Tradycyjnie na początku jesieni najgorszym powietrzem oddychają mieszkańcy południa kraju. Szczególnie zła sytuacja jest już w Małopolsce. Wiele wskazuje na to, że na poprawę mieszkańcy będą musieli dłużej poczekać. Wszystko za sprawą zmian, które prawdopodobnie w poniedziałek przyjmą małopolscy radni.
Zakładają one rozmontowanie zapisów wojewódzkiej uchwały antysmogowej i wydłużenie możliwości używania kotłów bezklasowych (tzw. kopciuchów) o rok.
— Zmiany w uchwale antysmogowej pozwolą na dłuższe użytkowanie kotłów pozaklasowych, a tym samym na spalanie najbardziej szkodliwych paliw. Będzie to widoczne na stacjach monitorowania powietrza i odbije się to także na naszym zdrowiu — podkreśla Ewa Lutomska.
Decyzja dotycząca bezklasowych kotłów ma zapaść podczas poniedziałkowych obrad sejmiku, w którym większość ma PiS. Inicjatorzy zmian przekonują, że dopuszczenie palenia w piecach o najniższej efektywności to szansa na złagodzenie skutków trwającego kryzysu energetycznego. — Efektywność spalania w piecu bezklasowym wynosi 60 proc., co oznacza, że masa węgla marnuje się i nie służy do ogrzania budynku — odpowiadają działacze Polskiego Alarmu Smogowego. I podkreślają, że odroczenie w czasie pożegnania z kopciuchami to prosta droga do zwiększenia zachorowalności i liczby nadmiarowych zgonów.
Źródło: Onet.pl
Aby pierwszym poznać wiadomości z Zachodniej Ukrainy, Polski i z całego świata, dołącz do kanału ZUNR w Telegram.