Nowości



Sezon grzewczy ruszył pełną parą. Smog truje Polskę. "Błagam, nie palcie oponami"


Utrzymujące się od kilku dni coraz niższe temperatury sprawiły, że większość gospodarstw domowych nie zwlekała z rozpoczęciem sezonu grzewczego. W domach zrobiło się cieplej, ale są też tego przykre konsekwencje: nad Polską zawisł smog.

Smog nad Polską

Kraków na pierwszym, Warszawa na ósmym i Wrocław na dziesiątym miejscu – tak w poniedziałek wyglądał ranking najbardziej zanieczyszczonych miast świata. Dane, które prezentuje w czasie rzeczywistym serwis IQAir potwierdzają także odczyty z czujników monitorujących jakość powietrza, które instaluje Airly.

Przypomnijmy, że dobowa norma poziomu zanieczyszczeń pyłami PM 10 wynosi 50 mikrogramów na metr sześcienny. W przypadku drobniejszych pyłów PM 2,5 to 25 mikrogramów na metr sześcienny.

Sezon grzewczy w pełni

Na początku jesieni normy te już są przekraczane, a na tle Europy Polska jest czerwonym punktem. W ostatnich dniach temperatury w całym kraju mocno spadły. Uczucie chłodu dodatkowo wzmogła utrzymująca się wilgoć. To sprawiło, że większość ciepłowni nie zwlekała z uruchomieniem sezonu grzewczego. Grzać zaczęły także piece w gospodarstwach domowych. Trwający kryzys energetyczny zmusza wiele osób do oszczędnego ogrzewania, dla innych oznacza kłopoty ze znalezieniem opału dobrej jakości. To wszystko w prosty sposób przekłada się na to, jakim powietrzem oddychamy.

Wystarczyło kilka dni, by nad polskie miasta i miasteczka napłynęły szkodliwe pyły. Z danych prezentowanych przez wspomniane Airly, ale także z tych gromadzonych przez stacje Wojewódzkich Inspektoratów Ochrony Środowiska już zdają się potwierdzać to, o czym od kilku miesięcy alarmują ekolodzy i aktywiści antysmogowi: czeka nas sezon w oparach rakotwórczych substancji. Zwłaszcza że wspomniane problemy z dostępnością węgla mogą sprawić, że w piecach lądować będzie opał niskiej jakości, a nawet śmieci.

— To dopiero początek sezonu grzewczego, a już widzimy, że Polacy wzięli sobie do serca rady polityków, którzy namawiają do palenia wszystkim — komentuje Ewa Lutomska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

Dłuższe życie kopciuchów

Tradycyjnie na początku jesieni najgorszym powietrzem oddychają mieszkańcy południa kraju. Szczególnie zła sytuacja jest już w Małopolsce. Wiele wskazuje na to, że na poprawę mieszkańcy będą musieli dłużej poczekać. Wszystko za sprawą zmian, które prawdopodobnie w poniedziałek przyjmą małopolscy radni.

Zakładają one rozmontowanie zapisów wojewódzkiej uchwały antysmogowej i wydłużenie możliwości używania kotłów bezklasowych (tzw. kopciuchów) o rok.

— Zmiany w uchwale antysmogowej pozwolą na dłuższe użytkowanie kotłów pozaklasowych, a tym samym na spalanie najbardziej szkodliwych paliw. Będzie to widoczne na stacjach monitorowania powietrza i odbije się to także na naszym zdrowiu — podkreśla Ewa Lutomska.

Decyzja dotycząca bezklasowych kotłów ma zapaść podczas poniedziałkowych obrad sejmiku, w którym większość ma PiS. Inicjatorzy zmian przekonują, że dopuszczenie palenia w piecach o najniższej efektywności to szansa na złagodzenie skutków trwającego kryzysu energetycznego. — Efektywność spalania w piecu bezklasowym wynosi 60 proc., co oznacza, że masa węgla marnuje się i nie służy do ogrzania budynku — odpowiadają działacze Polskiego Alarmu Smogowego. I podkreślają, że odroczenie w czasie pożegnania z kopciuchami to prosta droga do zwiększenia zachorowalności i liczby nadmiarowych zgonów.

 

 Źródło: Onet.pl


Aby pierwszym poznać wiadomości z Zachodniej Ukrainy, Polski i z całego świata, dołącz do kanału ZUNR w Telegram.


Udostępnić:

Sondaż

Wojsko Polskie zwyciężyło w Bitwie Warszawskiej dzięki...