Nowości



Przeterminowane parówki i wędlina za grosze. Tak wygląda bieda w Warszawie


Inflacja i drożyzna pożerają portfele wszystkich Polaków. W związku z galopującym wzrostem cen żywności i innych artykułów, wielu ludzi nie stać na podstawowe produkty i muszą ograniczać swoje codzienne zakupy lub korzystać z punktów, gdzie mogą dostać jedzenie w atrakcyjnych, niższych cenach.

Jednym z takich miejsc jest Bazar Olimpia w Warszawie, który każdej niedzieli wypełnia się tłumami klientów.

Na bazarze kupują m.in. emeryci, których głodowe emerytury nie pozwalają na zakupy w regularnych, sklepowych cenach. Niestety, wiąże się to ze sporym ryzykiem – produkty sprzedawane na targu często są po terminie ważności!

Drożyzna uderza w kieszenie emerytów

Inflacja w Polsce we wrześniu wyniosła aż 17,2 proc. Ten gigantyczny skok cenowy powoduje, że ludzie szukają oszczędności nawet podczas robienia codziennych zakupów. W grupie tych, którym drożyzna szczególnie uderza po kieszeni, są emeryci i renciści. Trudna sytuacja zmusza seniorów do kupowania jedzenia w tańszych miejscach – na targach czy bazarach.

Jednym z najpopularniejszych targowisk w Warszawie jest słynny Bazar Olimpia. Bazar ten to nie tylko giełda różnego rodzaju staroci, ale także stragany pełne taniego jedzenia – w szczególności przetworów mięsnych, ryb, serów i nabiału.

Niskie ceny produktów związane są jednak często z jakością sprzedawanych rzeczy. W niedzielę, 2 października, reporterzy „Super Expressu” odwiedzili to popularne, warszawskie targowisko, by sprawdzić, co kupują tam klienci i w jakim stanie jest wystawiane do sprzedaży jedzenie.

"Trzeba uważać, żeby nie kupić starego mięsa"

- Co niedzielę przychodzę tu, żeby kupić tańsze mięso, ale trzeba uważać, żeby nie kupić przeterminowanych przetworów - mówi w rozmowie z nami pani Svetlana Ivanowa, którą spotkaliśmy na targu.

I faktycznie, wystarczył krótki spacer po kilku straganach z wędlinami, by przekonać się, jak łatwo można kupić na bazarze przeterminowane mięso.

Parówki ważne do 19 września czy kaszanka, której termin skończył się 26 września - to jedne z wielu rzeczy, które można znaleźć w koszykach z tanimi wędlinami. 

Niestety, przy tego typu produktach nie ma żadnej informacji o tym, że są przeterminowane, zatem ryzyko kupienia starej wędliny przez przypadek jest duże.

Mogę tu kupić tańszy ser, jest to różnica nawet 4 zł na kilogramie, jeśli chodzi o ceny w normalnych sklepach. Sytuacja finansowa jest wyjątkowo ciężka, dlatego każdy grosz się liczy - powiedział nam pan Henryk Piliński.

Dodatkowym problemem, jaki można zauważyć na bazarze, są warunki, w jakich przechowywane są przetwory. Wielu sprzedawców nie ma nawet lodówek czy chłodni. Jedzenie trzymane jest przez nich w koszach, które leżą na ziemi. Dotyczy to w głównej mierze stoisk mięsnych i rybnych.

- Kupuję tu mięso dla całej rodziny. Dziś upolowałam żeberka. Jest o wiele taniej niż w normalnych sklepach - mówi nam Olga Zacharciuk, stała klientka Bazaru Olimpia.

- Moja emerytura ledwo wystarcza na opłacenie rachunków i zrobienie zakupów. Dlatego przychodzę tutaj, zawsze mogę kupić jakiś tani jogurt i trochę szynki. Nie wiem, ile ten koszmar jeszcze potrwa - dodała w rozmowie z nami jedna z emerytek, które w każdą niedzielę odwiedza targowisko.

 

Źródło: SE.pl

 


Aby pierwszym poznać wiadomości z Zachodniej Ukrainy, Polski i z całego świata, dołącz do kanału ZUNR w Telegram.


Udostępnić:

Sondaż

Wojsko Polskie zwyciężyło w Bitwie Warszawskiej dzięki...