Nowości
-
20 Lipiec
-
12:00
-
9 Czerwiec
-
18:00
-
27 Grudzień
-
18:00
-
24 Grudzień
-
12:07
-
23 Grudzień
-
20:00
-
18:08
-
15:03
-
12:05
-
22 Grudzień
-
18:02
-
15:04
-
12:04
-
21 Grudzień
-
18:00
-
15:03
-
12:06
-
20 Grudzień
-
18:05
-
15:02
-
12:10
-
19 Grudzień
-
18:07
-
15:01
-
12:02
-
18 Grudzień
-
18:03
-
15:07
-
17 Grudzień
-
18:04
-
15:09
-
16 Grudzień
-
18:00
-
15:07
-
12:09
-
15 Grudzień
-
18:03
-
15:05
-
12:04
Ekspert: Bieda w Polsce ma twarz osoby starszej i z niepełnosprawnością
Możemy przyzwyczajać się do mówienia, że bieda w Polsce ma twarz osoby starszej i z niepełnosprawnością - powiedział PAP Ryszard Szarfenberg z Polskiego Komitetu Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu.
W 2021 r. poniżej minimum egzystencji żyło 1,6 mln osób, w tym 246 tys. seniorów.
W poniedziałek obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Walki z Ubóstwem, który ma zwrócić uwagę na problem biedy i wykluczenia społecznego oraz podkreślić prawa osób najuboższych i braterstwo z nimi.
1,6 mln Polaków żyło poniżej poziomu ekzystencji
Profesor Uniwersytetu Warszawskiego i przewodniczący Polskiego Komitetu EAPN Ryszard Szarfenberg ocenił, że w Polsce poziom ubóstwa skrajnego w 2021 r. był jednym z najniższych w historii i wyniósł - według danych GUS - 4,2 proc. Mimo to poniżej minimum egzystencji żyło około 1,6 mln Polaków.
"Ubóstwo skrajne to taka sytuacja, gdy wydatki danego gospodarstwa domowego są niższe niż minimum egzystencji, które szacuje Instytut Pracy i Spraw Socjalnych. W 2021 r. wynosiło 692 zł. To jest kwota dla jednoosobowego gospodarstwa domowego. Można spróbować sobie wyobrazić trudność w przeżyciu za 692 zł miesięcznie, ze wszystkimi opłatami. Minimum to nie uwzględnia nawet potrzeb społecznych i jest dwa razy niższe niż minimum socjalne, czyli minimalny, godny poziom życia" - powiedział ekspert.
Wskazał, że ubóstwo relatywne – według granicy 50 proc. średnich wydatków ogółu gospodarstw domowych - dotyka z kolei 4,6 mln osób.
"Są to duże liczby i nawet jeśli one się zmniejszają, to rząd i samorząd nie powinny spoczywać na laurach. To są miliony osób w trudnej i bardzo trudnej sytuacji materialnej" - zaznaczył Szarfenberg.
Jak zauważył, w Polsce nadal żyją ludzie, którzy np. nie mają łazienki w mieszkaniach lub nie stać ich na dobrej jakości żywność. Ponadto - zwrócił uwagę - statystyki GUS nie uwzględniają osób w kryzysie bezdomności.
KIlka lat temu polska bieda miała twarz rodziny wielodzietnej
Eksperci jeszcze kilka lat temu wskazywali, że polska bieda ma twarz dziecka, a konkretnie rodzin wielodzietnych. W 2009 r. wśród rodzin z co najmniej czwórką dzieci, 21 proc. żyło w sferze ubóstwa skrajnego.
"Od 2015 roku nastąpił bardzo duży wzrost publicznych nakładów finansowych na dzieci. Wprowadzono przede wszystkim świadczenie wychowawcze 500+, następnie rozszerzono je na wszystkie dzieci. Później rząd uruchomił rodzinny kapitał opiekuńczy. Obecny system świadczeń dla dzieci jest bardzo dobrze rozwinięty. Jest to jeden z powodów, dla których liczba dzieci żyjących w skrajnym ubóstwie spadła z około 700 tys. w 2015 roku do 333 tys. w roku 2021. Trzeba się z tego cieszyć, ale należy zapytać, dlaczego nadal aż tyle. Szczególnie, że dzieci w ubóstwie relatywnym było wtedy 944 tys." - stwierdził Szarfenberg.
Zwrócił uwagę, że najbardziej zagrożone ubóstwem są osoby utrzymujące się głównie ze świadczeń niezarobkowych, czyli innych niż emerytury, a wśród nich są przede wszystkim świadczenia dla dzieci i z pomocy społecznej.
"Mimo że ubóstwo skrajne osób starszych (powyżej 65 roku życia) jest nadal niższe od ubóstwa dzieci - w ubiegłym roku poniżej minimum egzystencji żyło 246 tys. seniorów - to właśnie oni są grupą, która coraz częściej zgłasza się po pomoc żywnościową" - wskazał ekspert.
Zaznaczył, że ubóstwo skrajne wśród seniorów spadło, ale ubóstwo relatywne od dłuższego czasu rośnie w tej grupie.
Ludzie bez emerytury lub z potrzebami zdrowotnymi
Zdaniem Szarfenberga, na ubóstwo narażone są osoby, które nie wypracowały sobie prawa do minimalnej emerytury oraz te z niskimi emeryturami i potrzebami zdrowotnymi. "Osoby starsze, które nie mają emerytur, są uprawnione do zasiłku stałego z pomocy społecznej. Jednak ten zasiłek nie rośnie jak emerytury i nie ma do niego dodatków, takich jak trzynastki i czternastki" - powiedział.
Ostatnia waloryzacja zasiłku stałego miała miejsce 1 stycznia 2022 r. i jego maksymalna kwota wzrosła z 645 zł do 719 zł. Odlicza się od tej kwoty dodatki mieszkaniowe oraz zasiłek pielęgnacyjny.
"Kiedyś mówiliśmy, że bieda w Polsce ma twarz dziecka, tak teraz - w warunkach szybko starzejącego się społeczeństwa - będziemy coraz bardziej przyzwyczajali się do mówienia, że bieda ma twarz osoby starszej i niepełnosprawnej" - powiedział Szarfenberg.
Trzy scenariusze na najbliższe lata
Ekspert pytany o perspektywy na najbliższe lata, jeśli chodzi o sytuację najuboższych, wymienił trzy scenariusze. "Optymistyczny scenariusz to utrzymanie wskaźnika ubóstwa (skrajnego i relatywnego) na tym samym poziomie co w 2021 r. lub jego wzrost nie większy niż 1 punkt procentowy. Scenariusz ostrożny zakłada wzrost ubóstwa o 1 punkt procentowy. Jednak moim zdaniem najbardziej prawdopodobny jest scenariusz pesymistyczny, w którym wzrost ubóstwa będzie wyższy niż 2 punkty procentowe. Możemy się wtedy cofnąć do stanu sprzed 2016 r., kiedy to w ubóstwie skrajnym żyło 2,4 mln Polaków" - powiedział Szarfenberg.
Wyjaśnił, że scenariusz pesymistyczny uprawdopodobnia galopująca inflacja. "Zasiłki rodzinne i świadczenia z pomocy społecznej bez odpowiedniej waloryzacji szybko tracą na wartości. Ludzi w trudnej sytuacji ekonomicznej będzie więcej" - ocenił ekspert.
Jak dodał, zasiłki rodzinne nie były waloryzowane od 2016 roku. "Mam duże pretensje do rządu, że nie waloryzuje zasiłków rodzinnych. Trzyletni system weryfikacji tych zasiłków oraz zasiłków z pomocy społecznej jest do pilnej naprawy. Gdyby był on dobrze skonstruowany, skutecznie chroniłby przed wpływem inflacji na osoby korzystające z tych świadczeń" - powiedział.
Według eksperta wyzwaniem dla rządu na najbliższy czas jest walka z inflacją i zapobieżenie kryzysowi gospodarczemu, czyli recesji i wzrostowi bezrobocia.
Szarfenberg podkreślił, że w tym celu należy zmniejszyć poziom konfliktu politycznego, aby podejmowane działania skutecznie chroniły przed ubożeniem całe społeczeństwo, ale w szczególności tych, którzy mają mniejsze zasoby.
"Najważniejsza w tym wszystkim powinna być ochrona osób najbiedniejszych, bo to one mają najmniejsze możliwości do radzenia sobie z tymi problemami" - dodał przewodniczący Polskiego Komitetu EAPN.
Źródło: Bankier.pl
Aby pierwszym poznać wiadomości z Zachodniej Ukrainy, Polski i z całego świata, dołącz do kanału ZUNR w Telegram.