Nowości
-
20 Lipiec
-
12:00
-
9 Czerwiec
-
18:00
-
27 Grudzień
-
18:00
-
24 Grudzień
-
12:07
-
23 Grudzień
-
20:00
-
18:08
-
15:03
-
12:05
-
22 Grudzień
-
18:02
-
15:04
-
12:04
-
21 Grudzień
-
18:00
-
15:03
-
12:06
-
20 Grudzień
-
18:05
-
15:02
-
12:10
-
19 Grudzień
-
18:07
-
15:01
-
12:02
-
18 Grudzień
-
18:03
-
15:07
-
17 Grudzień
-
18:04
-
15:09
-
16 Grudzień
-
18:00
-
15:07
-
12:09
-
15 Grudzień
-
18:03
-
15:05
-
12:04
Polacy ściągają tony węgla brunatnego, choć palić nim nie można. Wskazują na słowa Jarosława Kaczyńskiego
Na składach opału w całym kraju coraz częściej można kupić węgiel brunatny z Czech. Polacy sami jeżdżą też po niego do naszych południowych sąsiadów. W dobie niedoborów na rynku opału obrót "młodym węglem" trwa w najlepsze, choć w Polsce cały czas obowiązuje zakaz palenia nim w piecach.
— Właśnie kupiłem dwie tony i żadnych kar się nie boję — twierdzi jednak Mirosław, mieszkaniec Podhala. — Byłem ostatnio na spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim w Nowym Targu i on mówił tam, że zabronione jest tej zimy palenie tylko oponami.
Choć już w wakacje sytuacja na polskim rynku węgla była trudna, to od początku września obserwujemy prawdziwą panikę. Polacy u progu zimy na gwałt chcą kupić choć trochę opału, by móc ogrzać się przy pierwszych mrozach. To sprawia, że węgiel kamienny stał się jeszcze droższy i jeszcze trudniej dostępny. Dziś w wielu regionach kraju tona czarnego węgla kosztuje 3,8-4 tys. zł. Nie jest też dostępny "od ręki". Obowiązują zapisy na ten surowiec.
Ta sytuacja sprawia, że Polacy szukają alternatywy. Rekordy sprzedaży notują brykiety torfowe czy też takie produkowane np. z łusek słonecznika. Są one mniej kaloryczne od węgla, ale też dużo tańsze. Co więcej, nadają się do palenia w starych piecach z rusztem.
Wielu Polaków ruszyło na zakupy do Czech. Tu kupują węgiel brunatny. Ten też jest dużo słabszym paliwem niż węgiel kamienny, ale z drugiej strony jest też sporo tańszy. Kosztuje 1,5-2 tys. zł za tonę.
— Przywiozłem sobie trzy tony — mówi pan Paweł, mieszkaniec Prudnika (woj. opolskie). — Liczę się z tym, że będę go musiał spalić więcej, by osiągnąć podobną temperaturę pieca, ale i tak bardziej mi się to opłaca niż kupić węgiel kamienny za 4 tys. zł — dodaje mężczyzna.
Co ciekawe, jak udało się nam ustalić, po węgiel brunatny wcale nie trzeba wyjeżdżać z Polski. Od kilku tygodni są też składy opału, które sprowadzają go do kraju i sprzedają klientom na miejscu. Nam udało się znaleźć ten rodzaj opału na Podhalu. W jednej z wiosek handluje nim lokalny skład budowlany. Cena tony to 2,4 tys. zł z dostawą na miejsce. 100 zł więcej trzeba zapłacić za węgiel w workach.
Kupić wolno, ale wrzucić do pieca już nie
Pamiętajmy jednak, że w Polsce palenie węglem brunatnym w przydomowych kotłowniach jest zabronione. Zakaz dla tego paliwa, ze względów ekologicznych, wprowadzono 1 czerwca 2020 r.
Już w czerwcu tego roku pytaliśmy Ministerstwo Klimatu, czy ze względu na trudną sytuację w energetyce zakaz nie zostanie zawieszony. Resort ostatecznie się na to nie zdecydował. Dziś pracujący tam urzędnicy sami przyznają jednak, że obecnie przepisy wzajemnie się wykluczają.
— Celem zapewnienia dostępności paliw dla obywateli, minister Klimatu i Środowiska 25 sierpnia odstąpił od stosowania wymagań jakościowych dla paliw stałych — informuje biuro prasowe ministerstwa. — Odstąpienie zostało wprowadzone na 60 dni. Tym samym do 26 października 2022 r. istnieje możliwość wprowadzania do obrotu z przeznaczeniem do użycia w sektorze bytowo-komunalnym paliw niespełniających kryteriów jakościowych.
Jak szybko dodają pracownicy resortu: "jednocześnie ustawa z dnia 25 sierpnia 2006 r. o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw zakazuje wprowadzania do obrotu m.in. mułów węglowych, flotokoncentratów, węgla brunatnego, paliw niesortowanych oraz paliw, dla których nie wystawiono wymaganego świadectwa jakości. Zwracamy uwagę, że wydanie rozporządzenia w sprawie odstąpienia od stosowania wymagań jakościowych dla paliw stałych, nie uchyla zakazu wprowadzania do obrotu ww. paliw na rynek komunalno-bytowy".
Jarosław Kaczyński na węgiel brunatny... "pozwolił"?
Oznacza to, że rząd z jednej strony zakazuje palenia węglem brunatnym, ale z drugiej, pozwala na jego legalną sprzedaż. Choć dla zwykłego Kowalskiego taki stan jest już mocno zawiły, to sytuację dodatkowo komplikują słowa jednego z najważniejszych polityków w kraju. Chodzi o prezesa PiS, dla którego węgiel brunatny nie jest niczym złym.
W sobotę 3 września goszczący w Nowym Targu Jarosław Kaczyński stwierdził, że: "trzeba w tej chwili palić wszystkim, no poza oczywiście oponami i tym podobnymi rzeczami. Bo po prostu Polska musi być ogrzana".
— Byłem ostatnio na spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim w Nowym Targu i on mówił tam, że zabronione jest tej zimy palenie tylko oponami — twierdzi pan Mirosław z Podhala.
Czy więc osoby, które zdecydują się na zakup takiego węgla, mogą liczyć się z karami? Tu wszystko zależy od samorządów. Te poprzez swoje straże gminne czy miejskie mogą nakładać na takie osoby mandaty lub też kierować ich sprawy do sądu.
***
Notatka ZUNR
Węgiel brunatny jest paliwem jakościowo kiepskim. Najczęściej ma wartość opałową od 6 do 15 megadżuli (MJ), podczas gdy węgiel kamienny od 21 MJ w górę. Taki węgiel jest mokry (zawiera do 55 proc. wody) i często zasiarczony. To wszystko powoduje, że spalany jest w najstarszych piecach (tzw. kopciuchach), a jego spaliny najbardziej zanieczyszczają powietrze.
Źródło: Onet.pl
Aby pierwszym poznać wiadomości z Zachodniej Ukrainy, Polski i z całego świata, dołącz do kanału ZUNR w Telegram.