Nowości



„Stagflacja”: tak będzie wyglądał nadchodzący kryzys


Wielkiego krachu gospodarczego raczej nie będzie, a polska gospodarka ma solidne podstawy. Tyle pozytywnych wieści. Czeka nas jednak wielkie hamowanie, rosnące bardzo szybko ceny i mocne zaciskanie pasa, nawet jeśli Putin nie zdecyduje się ostatecznie zupełne zakręcić Europie kurek gazowy.

Niektórzy światowi eksperci uważają nawet, że zrealizują się "katastroficzne" scenariusze. Polscy są bardziej optymistyczni.

Wielkiego krachu raczej nie będzie – mówią ekonomiści, z którymi rozmawiał Business Insider. Przekonują, że nie powtórzy się nagłe załamanie gospodarki, jakie obserwowaliśmy na początku pandemii COVID-19

Nadchodzący kryzys ma być płytszy niż ten z 2020 r., za to zdecydowanie dłuższy. Co gorsza, nikt nie ma pojęcia, jak wyjść ze stagflacyjnego potrzasku.

Światowa gospodarka w ostatnich latach przeżywała sporo wstrząsów. Jednak takiej kumulacji jeszcze nie było. – Inflacja, wojna w Ukrainie, efekty pandemii i rosnące stopy procentowe... – wylicza Rafał Benecki, główny ekonomista ING.

Już sama ta kombinacja powoduje potężny kryzys gospodarczy. Jednak jest bardzo uzasadniona obawa, że do tego wszystkiego dojdzie jeszcze zupełne zakręcenie kurka z gazem Zachodowi przez Putina. Zdaniem Beneckiego, to bardzo realne, bo Rosja zarabia bardziej na ropie niż na gazie, a wstrzymanie dostaw tego drugiego surowca będzie dla Zachodu bardzo bolesne. A przecież na tym Putinowi zależy.

Tak więc rysują się scenariusze na jesień, zimę i kolejne miesiące. Jeśli Putin kurka zupełnie nie zakręci, będziemy mieli bardzo poważny kryzys. Jeśli zakręci – będzie jeszcze gorzej. Przyjrzyjmy się bliżej obydwu możliwościom.

Oto jak może przebiec "łagodny kryzys".

Ceny rosną w Polsce niezwykle szybko i wygląda na to, że prędko to się nie zmieni. Jednocześnie wzrost gospodarczy wyhamowuje. Benecki przewiduje, że ostatnie kwartały bieżącego roku mogą oznaczać spadek PKB.

Rosną inflacja i stopy, rosną też kolejki na stacjach i w restauracjach. Skąd Polacy mają pieniądze?

Jednym słowem – oznacza to stagflację. Jeszcze niedawno był to termin znany właściwie głównie ekonomistom. Teraz Polacy coraz częściej czytają i słyszą o nim w mediach. A niebawem, jak uważają eksperci, już każde dziecko będzie wiedziało, czym jest ta stagflacja.

Ekonomista z ING podkreśla, że o stagflacji nie można już mówić w czasie przyszłym, bo "ten scenariusz realizuje się na naszych oczach". Benecki nie do końca zgadza się tu z Mateuszem Morawieckim, który za rosnące ceny obwinia głównie Władimira Putina.

– Wyhodowaliśmy w Polsce własną uporczywie wysoką inflację – mówi w rozmowie z Business Insiderem. Tego zdania jest zresztą większość ekonomistów. W Polsce rośnie ciągle pensja minimalna, rosną wydatki na cele socjalne, długo mieliśmy ostrożną politykę wobec stóp procentowych. Z jednej strony nakręciło to inflację do obecnych poziomów. Z drugiej, jak podkreśla Benecki, przez to wszystko nie ma za bardzo jak teraz walczyć ze wzrostem cen.

– Będziemy musieli długo "sprzątać po inflacji", utrzymując zbyt wysokie stopy na dużo wyższym poziomie niż kraje bogatsze, które przecież chcemy gonić – mówi ekspert ING.

Ceny będą rosnąć coraz szybciej, a pensje już niekoniecznie. Może się zwiększyć bezrobocie. Słowem – Polacy będą coraz biedniejsi.

Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP, podkreśla jednak, że nasza gospodarka ma ciągle dobre fundamenty. – Nasze zadłużenie jest niskie, mamy sporą konkurencyjność, dobry stan finansów publicznych – wylicza.

Bujak uważa mimo to, że hamowania nie unikniemy i pojawią się "minusowe" kwartały, ale w szerszej perspektywie jest większym optymistą. – W bazowym scenariuszu przewidujemy, że polska gospodarka będzie miała dodatni wzrost PKB zarówno w tym, jak i w przyszłym roku – uważa ekspert z PKO BP.

"Czarny" scenariusz. Lepiej, ale i gorzej niż w 2020 r.

Jeśli Putin odetnie Europie gaz, cały kontynent czeka bardzo trudna zima, a być może również jesień. Raczej nie będzie tak, że gazu nie starczy dla domów, szpitali czy szkół, ale od dostaw mogą być odcinane zakłady przemysłowe.

Potężny kryzys czeka w takiej sytuacji Niemcy, bo model gospodarczy tego kraju opierał się na tanim surowcu z Rosji, jak to opisywał Bartek Godusławski. Dla Polski Niemcy to główny partner biznesowy, więc i nasze fabryki mogą stanąć. Dużą część naszego przemysłu czeka zatem ostre hamowanie. Tak jak podczas pandemii mieliśmy szerokie zwolnienia w gastronomii, tak teraz możemy mieć je w przemyśle. A że ten drugi sektor zatrudnia znacznie więcej osób, cięcia zatrudnienia będą dużo bardziej bolesne niż w 2020 r.

Kolejny problem to żywność. Najwięcej gazu zużywają zakłady azotowe. Te z kolei wytwarzają nawozy. Gdy zaś nie będzie wystarczająco nawozów, problem będą mieli rolnicy i branża spożywcza. To zaś poskutkuje bardzo drogą żywnością – nieporównywalnie droższą niż w tej chwili.

W tym scenariuszu czeka nas więc, poza stagflacją, kolejny szok dla gospodarki. Na szczęście jest to "szok", którego każdy się spodziewa. Jeśli Putin zatrzyma gaz, gospodarka nie będzie tak zaskoczona, jak na początku 2020 r., gdy pojawił się COVID-19.

Benecki uważa, że i spadki będą znacznie niższe niż wiosną 2020. A przypomnijmy, w drugim kwartale 2020 r. polski PKB spadł o 8,2 proc.

– Gospodarczy szok w takim scenariuszu będzie płytszy, ale zapewne dłuższy niż po wybuchu pandemii. Brak dostaw gazu będzie gigantycznym problemem dla gospodarki, ale jednak trudno to porównać z wiosną 2020 r., gdy całe sektory właściwie z dnia na dzień przestały funkcjonować. Surowce są jednak mniej bolesne niż pandemia – uważa ekonomista z ING.

Natomiast, jak przypomina Benecki, czasy pandemii rozpoczęliśmy z niskimi stopami procentowymi na całym świecie. Było można je więc podwyższać. Teraz gdy są one wysokie, a kolejne problemy przychodzą – nie ma gdzie szukać impulsu dla wzrostu gospodarczego. Trzeba się nastawiać więc na to, że nie będzie wielkiego załamania, niczym w 2020 r., za to trudne czasy potrwają bardzo długo. I nie wiadomo, kiedy właściwie się skończą.


Źródło:  Businessinsider.com.pl

 

 

 

 


Aby pierwszym poznać wiadomości z Zachodniej Ukrainy, Polski i z całego świata, dołącz do kanału ZUNR w Telegram.


Udostępnić:

Sondaż

Wojsko Polskie zwyciężyło w Bitwie Warszawskiej dzięki...