Nowości



Polski rząd uważa, że to Niemcy odpowiadają za uzależnianie Europy od gazu z Rosji


Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba przyznał, że to Niemcy odpowiadają za uzależnianie Europy od gazu z Rosji. Dodał, że to ten kraj wobec kryzysu energetycznego powinien zmniejszyć znacznie zapotrzebowanie na gaz, kosztem nawet spowolnienia gospodarczego.

Wiceszef MKiŚ w porannej rozmowie w Radiu Łódź był pytany m.in. o propozycję Komisji Europejskiej, aby od 1 sierpnia 2022 r. do 31 marca 2023 r. państwa członkowskie Unii Europejskiej zredukowały zużycie gazu o 15 proc. To pomysł unijnych urzędników na zapobieżenie kryzysowi energetycznemu podczas nadchodzącej zimy.

Nowe rozporządzenie dałoby również Komisji możliwość, po konsultacji z państwami członkowskimi, ogłoszenia unijnego "stanu ostrzegawczego" w sprawie bezpieczeństwa dostaw i nałożenia obowiązkowej redukcji zapotrzebowania na gaz we wszystkich państwach członkowskich. Mechanizm ten zostałby uruchomiony w przypadku "znacznego ryzyka poważnego niedoboru gazu" lub "wyjątkowo dużego zapotrzebowania na gaz". Państwa, które mają więcej gazu, miałyby się też nim dzielić z krajami, którym go zabraknie.

Ozdoba ocenił, że nie jest to "żadne ustępstwo". - Mówmy wprost: Niemcy odpowiadają o całą sytuację jeśli chodzi o uzależnianie Europy od gazu, który pochodził z Federacji Rosyjskiej – zaznaczył.

W jego opinii była to koncepcja wbrew solidarności europejskiej, zasadom bezpieczeństwa, omijający Polskę. - Jak dziś słyszę, że Niemcy czy też inne kraje mają uzyskiwać pomoc, które sprzyjałby szaleńczej polityce klimatycznej, to jest coś absolutnie niedopuszczalne – podkreślił.

Wskazał, że Polska – jak mówił m.in. na skutek polityki klimatycznej UE wobec węgla - zdywersyfikowała dostawy gazu do Polski poprzez Baltic Pipe, gazoport i interkonektor gazowy Polska-Litwa.

- Nagle mamy się dzielić, ma być wymuszony mechanizm na Polskę. To jest coś, co jest absolutnie niedopuszczalne. Gdyby sprawiedliwość była w krajach UE, powinna pamiętać o tym, że Niemcy ponosząc odpowiedzialność powinny zmniejszyć znacznie zapotrzebowanie na gaz, kosztem nawet spowolnienia gospodarczego, obciążenia kieszeni Niemców. Z uwagi na to, że na tym korzystali przez wiele lat. Dziś wpędzają nas po raz kolejny w jakieś dziwne zasady solidarności. Solidarności w Europie nie ma, bo ona została rozwalona przez Niemcy – przekonywał wiceminister.

Ozdoba dodał, że solidarność nie funkcjonuje również na przykładzie Krajowego Planu Obudowy. Jak mówił, pieniądze nie trafiły do Polski, mimo, że Polska pomaga Ukrainie, jest przedfrontowym krajem toczącej się na Ukrainie wojny i bierze na siebie dużą odpowiedzialność i ryzyko.

- I dalej tych środków finansowych nie ma. I teraz jeszcze energetyka? No na litość, to nie jest już pomarańczowe światło, to czerwona lampka, która powinna sygnalizować do czego tak naprawdę dąży Unia Europejska – podkreślił polityk Solidarnej Polski.

Ozdoba mówił też o procedowanej obecnie przez Sejm ustawie o dodatku węglowym, który zakłada po 3 tys. zł dodatku dla gospodarstw domowych ogrzewających się węglem. - Rząd przeznaczy 3 tys. zł dopłaty dla każdej osoby, która zgłosi się i zarejestrowała swój piec. Gmina w ciągu miesiąca ma obowiązek wypłacić środki finansowe. Rząd przeznaczył na ten cel 11,5 mld zł. To gigantyczna kwota, która ma zminimalizować koszty polskich rodzin związane z ogrzewaniem – wyjaśnił. 

Źródło: Polskieradio24.pl

 


Aby pierwszym poznać wiadomości z Zachodniej Ukrainy, Polski i z całego świata, dołącz do kanału ZUNR w Telegram.


Udostępnić:

Sondaż

Wojsko Polskie zwyciężyło w Bitwie Warszawskiej dzięki...