Według "Rzeczpospolitej", w 2023 roku rząd chce przeznaczyć rekordową kwotę na składki emerytalne i zdrowotne osób duchownych, głównie katolickich. Ma to być o ponad 10 % więcej niż dotychczas. O jakich pieniądzach mowa?
Udostępnić / zapisać:Fundusz Kościelny w 2023 roku ma wynieść 216 mln zł. Jak donosi "Rzeczpospolita", taka właśnie kwota została zapisana w projekcie budżetu, który trafił do Sejmu. W obecnym roku na ten cel przeznaczono 192,8 mln zł, w 2021 roku była to kwota 193,7 mln zł, tak więc obecna propozycja jest rekordowa. Z kolei na przestrzeni ostatnich 10 lat, państwowe wsparcie dla polskiego kleru miałoby się zwiększyć o ponad 100%. Do 2012 roku fundusz ten opiewał na kwotę poniżej 100 mln, z kolei po objęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość jego wysokość wyniosła 145,3 mln.
Dziennikarze "Rzeczpospolitej" zapytali przedstawicieli Ministerstwa Finansów z czego wynika tak szybki wzrost kwot przeznaczanych na wsparcie kościoła w naszym kraju. W odpowiedzi usłyszeli, że "zwiększenie wydatków o 23 mln zł w projekcie ustawy budżetowej związane jest ze wzrostem wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2023 roku".
Z funduszu kościelnego finansowane są głównie składki emerytalne i zdrowotne duchownych, które rosną wraz ze wspomnianym minimalnym wynagrodzeniem. Jednak w dużej mierze rokroczny wzrost kwot to wynik decyzji rządu PiS. Kilka lat temu Jarosław Kaczyński i spółka zdecydowali o wznowieniu dotacji na działalność charytatywno-opiekuńczą oraz remonty obiektów sakralnych. W 2021 roku na ten cel poszło 11,6 mln zł.
Zdaniem "Rzeczpospolitej", planowane rekordowe kwoty na fundusz jedynie zaognią dyskusję toczącą się od wielu lat w naszym kraju, tym bardziej w dobie ogólnokrajowego kryzysu. "Rz" przypomina, że fundusz kościelny powstał jeszcze w czasach stalinowskich i była to rekompensata za mienie odebrane kościołowi.
Dziennik dodatkowo powołuje się na Lewicę, zdaniem której trwanie funduszu jest nieuzasadnione, jednocześnie od lat postulując o jego likwidację. Z kolei opozycyjna Platforma Obywatelska oraz Polska 2050 są mniej radykalne od Lewicy, a ich przedstawiciele tych ugrupowań mówili nie raz by rzekomy fundusz zastąpić dobrowolnym odpisem podatkowym.
W sieci pojawiło się sporo krytycznych komentarzy, po doniesieniach o zwiększeniu państwowego wsparcia dla kościoła. Jeden z użytkowników Twittera zauważa, że polscy księża niejednokrotnie pracują w szkołach, pobierając przy tym wynagrodzenia.
Poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński, podkreśla, że zwiększenie kwot przeznaczanych na fundusz kościelny, to nic innego jak dodatkowe obciążenie kieszeni podatnika.
Źródło: Goniec.pl