Ceny gazu drenują budżety firmy i portfele Polaków. Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl, podkreśla, że trudno cokolwiek przewidzieć, jeśli chodzi o ten sektor.
Udostępnić / zapisać:– Nadchodząca recesja sugerowałaby, że ceny mogą spadać. Było widać to na stacjach paliw, gdzie jest nieco tańsza benzyna i po gazie, przynajmniej dopóki Gazprom nie podsycał awantur, grożąc wyłączeniem dostaw gazu przez Nord Stream 1 do Niemiec – zauważał ekspert w programie "Newsroom" WP.
Zauważył, że w stabilnych czasach gaz na rynku kosztował 20-30 euro za MWh, a teraz – ponad 260 euro i zmierza ku 300 euro.
– Mamy horrendalne ceny, które skończą się destrukcją popytu – ocenił i dodał, że przez obecną sytuację "wszyscy będziemy biedniejsi".
– Rosnące rachunki za prąd i paliwa będą zwiększać ubóstwo energetyczne. O ile w Polsce ono było już niestety wysokie i ci najbiedniejsi zawsze musieli oszczędzać nośniki energii, bo ich nie było na nie stać, o tyle teraz czeka to większą grupę Polaków, także tę zamożniejszą, bo mamy kryzys – podsumował nasz gość.
Źródło: Money.pl