40-stopniowe mrozy z Rosji dotrą do Polski? Kiedy możliwy atak zimy i pierwszy śnieg?
Temperatura w Polsce nadal jest dość wysoka jak na tę porę roku. Wiele wskazuje jednak na to, że już wkrótce się to zmieni. Czy dotrze do nas "bomba chłodu"? Kiedy możemy spodziewać się pierwszych minusowych wartości na termometrach?
Jak podaje portal fanipogody.pl, z atakiem zimy zmaga się obecnie Rosja. 70 proc. powierzchni kraju zostało przykryte śniegiem, a na Syberii wartości spadły do ok. -40 stopni Celsjusza! "Z każdym dniem 'bomba chłodu' oraz śnieżyce obejmują tereny coraz bardziej na zachód" - piszą synoptycy. Czy ten mróz dotrze i do Polski?
Atak zimy w Rosji. Do Polski dotrze arktyczne powietrze z Syberii?
Atak zimy dotyczy obecnie szczególnie wschodniej Rosji. Zdaniem synoptyków sytuacja zacznie się jednak zmieniać za około tydzień - wtedy "bomba zimna" ruszy na zachód. I tak, mimo że obecnie wartości na termometrach ciągle są wyższe niż zazwyczaj o tej porze roku, mniej więcej od połowy listopada zacznie się ochładzać. Do Polski zacznie spływać arktyczne powietrze z rejonów Syberii. "W związku z tym atak zimy możliwy będzie już także w europejskiej części Rosji oraz na terenach bliżej naszego kraju" - podają synoptycy, wskazując na uderzenie w drugiej połowie miesiąca silnego mrozu na Białorusi czy w centralnej i zachodniej Ukrainie.
Kiedy zima w Polsce? Pierwszy śnieg jeszcze w tym miesiącu?
Mimo to zdaniem synoptyków z fanipogody.pl silniejsze ochłodzenie Polsce na razie nie grozi. W nocy mogą pojawić się przymrozki, a na terenach górskich mróz, ale nic na razie nie wskazuje ich zdaniem na atak mrozu.
Do podobnych wniosków dochodzi portal dobrapogoda24.pl, choć jego zdaniem w drugiej połowie miesiąca "pojawi się szansa na pierwszy śnieg na nizinach". "Wówczas do środkowej Europy, w tym do Polski antycyklon skieruje chłodniejsze powietrze. Przymrozki staną się wówczas bardziej powszechne i coraz częstsze, szczególnie nad ranem w rejonach rozpogodzeń i przejaśnień" - czytamy. Największe prawdopodobieństwo przymrozków wystąpi we wschodniej połowie Polski. Notowane na termometrach wartości spadną natomiast prawdopodobnie do kilku stopni na plusie.
Źródło: Gazeta.pl