Żaryn: Krytykujesz rząd za osłabianie wojska? Twoim celem jest deprecjonowanie SZ RP
W polskiej przestrzeni informacyjnej pojawiają się próby deprecjonowania Sił Zbrojnych RP – oświadczył w poniedziałek sekretarz stanu w KPRM, zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Jego zdaniem „działania te mają na celu podważanie możliwości obronnych RP” i szkodzą Polsce.
Stanisław Żaryn napisał w poniedziałek na Twitterze, że w polskiej przestrzeni informacyjnej pojawiają się próby deprecjonowania Sił Zbrojnych RP. „Działania te mają na celu podważanie możliwości obronnych RP. Takie działania szkodzą Polsce” – stwierdził.
„W polskiej przestrzeni informacyjnej pojawiają się próby deprecjonowania Sił Zbrojnych RP. Działania te mają na celu podważanie możliwości obronnych RP. Takie działania szkodzą Polsce.”pic.twitter.com/2rmiQg88sc
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) October 24, 2022
„Identyfikowane publikacje sugerują, że Polska jest bezbronna zaś wojsko nie jest zdolne do działań obronnych” – dodał.
Jego zdaniem „publikacje podważające wiarygodność Wojska Polskiego prowadzą do niebezpiecznych skutków informacyjnych”.
„Omawiane działania korespondują z typowymi działaniami rosyjskiej propagandy, która od lat prowadzi systemową operację deprecjonowania Sił Zbrojnych RP” – napisał.
„Rosja podważa w ten sposób autorytet wojska oraz sugeruje, że Polska jest krajem niezdolnym do obrony. Dodatkowo Kreml na bazie tych działań prowadzi operację obliczoną na deprecjonowanie wizerunku RP w oczach sojuszników z NATO” – podsumował.
Jak informowaliśmy, według raportu „Przygotowanie państwa polskiego do zwalczania zagrożeń militarnych”, do którego dotarł w lutym br. reporter śledczy Radia ZET Mariusz Gierszewski, Siły Zbrojne RP nie są zdolne do przeprowadzenia nawet niewielkiej operacji obronnej.
Były wysoki urzędnik Ministerstwa Obrony Narodowej z czasów Antoniego Macierewicza alarmował w raporcie, że na trzynaście brygad operacyjnych Wojska Polskiego, tylko jedna mogła wówczas skompletować powyżej 90 proc. kadry. Dwie brygady mogły skompletować około 70 proc., pozostałe średnio około 40 proc.. „Jest to poza jakimikolwiek standardami NATO i czyni je zupełnie niezdolnymi do walki” – zwracał uwagę portal Radia ZET.
Z kolei portal Interia informował w styczniu ub. roku, powołując się na anonimowych informatorów, że zakończona wówczas symulacja wojskowa polskiego rządu Zima-2020 wykazała, że wrogie wojska rozpoczęłyby walki o Warszawę już po pięciu dniach od rozpoczęcia działań.
Przypomnijmy, że premier Mateusz Morawiecki oświadczył w piątek po zakończeniu unijnego szczytu, że na jego wniosek Rada Europejska przyjęła zapis do konkluzji, mówiący o „przeciwdziałaniu dezinformacji i propagandzie rosyjskiej”.
Na jego wniosek Rada Europejska przyjęła zapis do konkluzji, mówiący o „przeciwdziałaniu dezinformacji i propagandzie rosyjskiej”. „To bardzo ważne, bo widzimy, że wiele sił politycznych – nie tylko w Polsce, ale w Polsce także – udaje, że inflacja jest zjawiskiem wewnętrznym, a nie, że przyszła do nas z zewnątrz. Udaje, że przyczyny problemów energetycznych, z węglem i gazem wzięły się znikąd – i wszyscy przywódcy mają podobne obserwacje” – powiedział.
Źródło: Kresy.pl