Ukraińskie obwody chersoński, doniecki, ługański i zaporoski pozostają w świetle prawa międzynarodowego częścią Ukrainy – pisze MSZ.
Udostępnić / zapisać:W piątek na Kremlu odbyła się oficjalna ceremonia podpisania porozumień o włączeniu okupowanych terytoriów Ukrainy w skład Federacji Rosyjskiej.
– Rosja nie będzie dyskutować z wyborem mieszkańców Doniecka, Ługańska, Zaporoża i Chersonia – mówił Władimir Putin ogłaszając aneksję czterech ukraińskich obwodów. – Chcę, aby władze Kijowa i ich prawdziwi panowie na Zachodzie mnie usłyszeli: ludzie w Doniecku, Ługańsku, Chersoniu i Zaporożu stają się naszymi obywatelami. Na zawsze – mówił polityk.
W reakcji przewodnicząca KE Ursula von der Leyen potwierdziła, że państwa Unii Europejskiej potępiły aneksję części ukraińskich terytoriów przez Rosję. Kiku innych czołowych polityków kierownictwa UE podkreśliło, że działanie Rosji jest w świetle prawa międzynarodowego nielegalne.
Własne oświadczenie opublikowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Warszawie.
"Ukraińskie obwody chersoński, doniecki, ługański i zaporoski pozostają w świetle prawa międzynarodowego częścią Ukrainy. RP nie uznaje i nie uzna wyników pseudo-referendów, przeprowadzonych na tych obszarach w dniach 23-27 września br., ani też ogłoszonych 29 i 30 września br. dekretów rosyjskiego prezydenta dotyczących aneksji tych regionów" – napisano w komunikacie polskiego resortu spraw zagranicznych.
Premier Morawiecki oświadczył, że Polska nigdy nie uzna decyzji Kremla o przyłączeniu do Rosji części okupowanych terytoriów Ukrainy. "Wzywamy wszystkie państwa i organizacje międzynarodowe do jednogłośnego odrzucenia tej nielegalnej aneksji" – napisał w mediach społecznościowych Morawiecki.
Jak dodał, Polska "nie da się zastraszyć".
Na przyłączonych do Rosji obwodach: donieckim, ługańskim, chersońskim i zaporoskim, Rosjanie zorganizowali w dniach 23-27 września "referenda" przyłączeniowe. Decyzję o aneksji ma w najbliższych dniach zatwierdzić rosyjski parlament. Decyzji tej nie uznaje naturalnie większość państw Zachodu.
Wcześniej, w nocy z czwartku na piątek prezydent Rosji podpisał dekrety, w których uznał niepodległość obwodów chersońskiego i zaporoskiego. Ustami rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, Moskwa ostrzega natomiast, że po dokonaniu oficjalnej aneksji okupowanych terenów, Rosja będzie ich bronić jako własnego terytorium. Jak podkreślił w rozmowie z agencją TASS Pieskow, oznacza to, że atak na te tereny oznaczać będą ataki na Rosję.
Źródło: Dorzeczy.pl