Minęło siedem miesięcy od wybuchu wojny na Ukrainie. Te polskie firmy wciąż działają w Rosji
Od rozpoczęcia inwazji na Ukrainę (24 lutego) zagraniczne firmy zaczęły masowo wycofywać się z rosyjskiego rynku. Nie wszystkie przedsiębiorstwa jednak dołączyły do exodusu. Na tzw. liście wstydu, opracowywanej przez Uniwersytet Yale, wciąż znajdują się polskie podmioty - pisze piątkowa "Rzeczpospolita". Jak to tłumaczą?
Uniwersytet Yale od początku inwazji Rosji na Ukrainę bada reakcję zagranicznych firm na atak ze strony Kremla. Wiele przedsiębiorstw, czy to same z siebie, czy ze względu na sankcje i presję opinii publicznej, zdecydowało się opuścić rosyjski rynek. Część jednak wciąż prowadzi tam swoje biznesy.
Wśród polskich firm, które nadal funkcjonują w Rosji, są: Canpack, Makrochem, Polpharma oraz Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych. Jak to tłumaczą?
Wojna na Ukrainie. Polskie akcenty na tzw. liście wstydu
Spółka Canpack wyjaśnia, że jej dwie fabryki w Federacji Rosyjskiej, które produkują puszki aluminiowe, w dużej mierze działają autonomicznie i zgodnie z obowiązującym prawem i sankcjami - pisze "Rzeczpospolita". Firma podkreśla, że produkcja jest zorientowana na lokalny rynek, a w związku z inwazją na Ukrainę, przedsiębiorstwo wstrzymało planowane inwestycje w Rosji.
Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych natomiast zaznaczają, że podobnie jak europejskie i amerykańskie firmy z tej branży, które znajdują się na tzw. liście wstydu, znacznie ograniczyły swoją aktywność na rosyjskim rynku.
Cersanit natomiast zadeklarował, że sprzeda swoje aktywa w Rosji. Makrochem i Polpharma nie odpowiedziały na pytania "Rz".
Polska nie musi się wstydzić za rodzimych przedsiębiorców
Z raportu firmy EMIS wynika, że do końca czerwca łącznie blisko 1130 przedsiębiorstw ogłosiło plany ograniczenia lub opuszczenia rosyjskiego rynku. Spośród firm, które całkowicie wycofują się z Rosji, 35,7 proc. pochodzi z USA, 14 proc. - z Wielkiej Brytanii, 7,1 proc. - z Niemiec oraz po 6,5 proc. z Polski i Finlandii.
Pod tym względem nasz kraj znalazł się na 4. miejscu zestawienia. Wśród polskich firm, które zdecydowały się na dołączenie do exodusu, są m.in. producent i dystrybutor odzieży LPP (m.in. marek Cropp, House i Reserved), Wear Medicine, Hortex i InPost.
Źródło: Money.pl