Węgiel z Kolumbii dotrze do Polski nawet z półtoramiesięcznym opóźnieniem. Jak informuje Radio ZET, Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych zamierzała sprowadzić w połowie września 300 tys. ton surowca z Ameryki Południowej.
Udostępnić / zapisać:Kolumbijska kopalnia zażądała jednak dodatkowych zabezpieczeń. Wynajęty pośrednik nie dopilnował procedur na czas i węgiel popłynął do Niemiec.
Według ustaleń dziennikarza Radia ZET Mariusza Gierszewskiego, Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych planowała sprowadzić w połowie września 300 tys. ton węgla z Kolumbii. Miejscowa kopalnia zażądała jednak dodatkowych zabezpieczeń. Wskutek niedopełnienia formalności węgiel zamiast do Polski trafił do Niemiec.
Kiedy zamówiony surowiec dotrze do Polski? Najprawdopodobniej pod koniec października. Źródła Radia ZET informują o karach umownych, których powinien spodziewać się pośrednik. "Zwyczajowo przy takich kontraktach zamawiający dokonuje przedpłaty. Nie udało się ustalić, jaka była to kwota" - czytamy.
Agencji udało się w ramach przyspieszonej procedury kupić 100 tysięcy ton węgla z Kazachstanu. "Posiada on wszystkie certyfikaty poświadczające, że nie pochodzi z Rosji. Węgiel jest przewożony koleją do łotewskiej Rygi i tam załadowywany na małe statki. Pierwszy z nich lada dzień ma przypłynąć do Gdańska z 10 tysiącami ton węgla na pokładzie" - informuje Radio ZET. W planach RARS jest również, krytykowany przez ekspertów ze względu na wysokie koszty transportu, zakup węgla z Australii.
W ramach rezerwy strategicznej agencja ma kupić w sumie 600 tys. ton węgla dla gospodarstw domowych. Zabezpieczono na ten cel 3 mld zł.
Źródło: Money.pl