Drożyzna nie oszczędza żadnej z branż i coraz mocniej uderza w kieszenie Polaków. Rosnące ceny żywności, opłat za energię elektryczną, gaz, wodę, śmieci czy łamiące serca raty kredytów to nie wszystko.
Udostępnić / zapisać:Od października łzy rozpaczy popłynąć nam mogą także na poczcie, która wprowadza nowy cennik usług. Co oczywiste, obsługa naszych potrzeb będzie jeszcze droższa.
Słysząc o podwyżkach na Poczcie Polskiej niejeden może mieć poczucie deja vu. W końcu jedna miała już miejsce na początku roku i była tłumaczona rosnącymi kosztami pracy i transportu oraz wzrostem cen surowców i spadającym wolumenem przesyłek listowych.
Dziś tłumaczenie jest podobne i poniekąd zrozumiałe, bo sytuacja na światowych rynkach uległa jeszcze pogorszeniu. Co gorsze, w styczniu 2023 roku, gdy dojdzie do wynikającej z inflacji rekordowej podwyżki płacy minimalnej, również może nie być kolorowo. Póki co skupmy się jednak na tym, co w najbliższym czasie, bowiem wieści są i tak wystarczająco przytłaczające.
Klamka zapadła i nie ma odwrotu. Nowy cennik Poczty Polskiej, który wejdzie w życie 1 października br., został zatwierdzony przez UKE, a nam pozostało jedynie opuścić ręce z bezradności.
Poczta Polska raczyła jedynie poinformować, że nie może dłużej unikać podwyżek, bo „zgodnie z obowiązującymi przepisami Prawa pocztowego, Poczta nie może zamykać nierentownych placówek czy likwidować usług, które przynoszą straty”.
Receptą na przywrócenie rentowności ma być zatem sięgnięcie głębiej do kieszeni klienta, który, jak twierdzi spółka, i tak wysyła coraz mniej listów i w skali rocznej odnotuje podwyżkę o zaledwie kilka złotych. Sęk w tym, że kilka złotych tu i kilka złotych tam, gdzieniegdzie zaś o wiele więcej, i zbiera się porządna suma, zostawiająca co miesiąc w domowych budżetach smutną, czarną dziurę.
Tymczasem inflacja nie zamierza się zatrzymywać, ceny produktów na sklepowych półkach rosną jak na drożdżach, a widmo drożyzny z pomocą rządu zagląda też do aptek. Bardziej zapobiegliwi zaczęli już nawet zastanawiać się nad tym, czy nie zrobić przedświątecznych zakupów, bo w grudniu to nie ręce będą się uginać pod naporem zakupów, ale nogi na widok paragonów.
Wracając jednak do samej Poczty Polskiej, ta podkreśla w swoim komunikacie, że jej zadaniem jest "zapewnienie wszystkim obywatelom dostępu do powszechnych usług pocztowych, świadczonych w wysokim standardzie, w sposób jednolity i na porównywalnych warunkach".
Co to oznacza? Nic innego jak konieczność utrzymania na terenie całego kraju szerokiej sieci placówek pocztowych i oddawczych skrzynek na listy oraz zapewnienia dostępu do usług wyznaczonego operatora pięć dni w tygodniu (a gdzieniegdzie – nawet siedem).
- Skala podwyżek wybranych usług w obrocie krajowym wynosi nie więcej niż kilkanaście procent, a w większości przypadków – tylko kilka. Przykładowo cena popularnych listów nierejestrowanych oraz poleconych w najczęściej wybieranych formatach S i M, wzrośnie o 30 groszy. Z kolei za popularne paczki pocztowe w gabarycie A zapłacimy o 1 zł więcej - podaje Poczta.
Pełną informację o zmianie opłat można znaleźć na stronie cennik.poczta-polska.pl, w placówkach pocztowych, a także pod numerem infolinii 801 333 444.
Źródło: Goniec.pl