Pieniądze mogą nigdy nie trafić do pokrzywdzonych. Należący do spółki T.B. Fruit zakład przetwórstwa owoców może zostać sprzedany. Jeśli tak się stanie, pieniądze z transakcji mogą trafić na Kajmany, a nie do wielu pokrzywdzonych, którzy zostali z niezapłaconymi fakturami opiewającymi na miliony złotych.
Udostępnić / zapisać:Spółki za którymi stoi ukraiński przedsiębiorca Taras Barszczowski mają zaległości związane z niezapłaconymi fakturami na rzecz firm dostarczających owoce do należącego do T.B Fruit zakładu przetwórstwa w Annopolu.
Działalność spółek związanych z ukraińskim biznesmenem bada kilka prokuratur w całym kraju, m.in. na Lubelszczyźnie. Przewoźnicy walczą o zwrot kilkunastu milionów złotych z tytułu nieopłaconych faktur – podkreśla Kurier Lubelski w poniedziałek. Także ukraińska prokuratura badała działalność Barszczowskiego.
Zwracaliśmy uwagę, że T.B.Fruit zaczęła ograniczać działalność pod koniec ubiegłego roku. W Sądzie Rejonowym w Kielcach toczy się aktualnie postępowanie w sprawie ogłoszenia upadłości spółki.
Reprezentujący pokrzywdzonych przedsiębiorców prawnicy z Kancelarii Radców Prawnych i Adwokatów „Lech Obara i Współpracownicy” ustalili, że spółka złożyła wniosek do sądu upadłościowego inicjujący procedurę zmierzającą do przygotowanej likwidacji.
„Oznacza to, że przedsiębiorstwo dłużnika w tym cały majątek łącznie z fabrykami w Dwikozach i Annopolu może zostać sprzedane błyskawicznie, jeszcze przed ogłoszeniem upadłości, na podstawie wyceny prywatnego rzeczoznawcy” – podkreśla radca prawny Lech Obara.
Biegli oszacowali wartość T.B.Fruit na ponad 138 mln zł.
„Jeżeli sąd to zaakceptuje to wszystkie pieniądze z tej sprzedaży przekazane zostaną do podmiotu z Kajmanów, a my nie dostaniemy ani złotówki i zostaniemy z niczym” – zaznacza Lucjan Kamil Zębek, który stracił setki tysięcy złotych na współpracy z firmami powiązanymi z Barszczowskim.
Spółka T.B Fruit ma kilkudziesięciu wierzycieli. Są wśród nich sadownicy, przewoźnicy, inne podmioty prywatne oraz instytucje publiczne: samorządy i urząd skarbowy.
Spółka Swiss Sustainable Agri Holdings, która nawet wpłaciła już wadium w wysokości ponad 13 mln zł, ma być potencjalnym nabywcą T.B.Fruit. Kurier Lubelski podkreśla, że Swiss Sustainable Agri Holdings została założona w kwietniu ubiegłego roku w Holandii. Jest częścią holdingu zajmującego się m.in. produkcją rolną na terenie Ukrainy.
„Obawiamy się, że te spółki mogą być powiązane z Barszczowskim, co w przypadku zatwierdzenia transakcji sprzedaży oznaczałoby, że te pieniądze do niego wrócą” – zwraca uwagę Lucjan Kamil Zębek. Przypomina też wcześniejsze ustalenia mecenasa Obary. Dotyczyły one sieci powiązań jaka miała łączyć T.B.Fruit z innymi firmami, która prowadziła na Cypr. Z tego powodu kancelaria pokrzywdzonych sadowników wystąpiła do sądu o niedopuszczenie do sprzedaży spółki T.B.Fruit.
Przedsiębiorcy, którzy do tej pory nie odzyskali od spółki pieniędzy liczą, że organy ścigania zainterweniują w sprawię. „Prokuratura ma możliwość zablokowania sprzedaży, poprzez zabezpieczenie majątku T.B.Fruit w postaci zakazu zbywania, na razie to jednak nie nastąpiło” – mówi Lucjan Kamil Zębek.
Informacje Kuriera Lubelskiego wskazują, że sprawą zainteresowała się już Prokuratura Krajowa.
Przypomnijmy, że nazwisko Tarasa Barszczowskiego pojawiło się w polskich mediach w maju 2020 roku. Portal DoRzeczy.pl napisał wówczas, że ukraiński biznesmen otrzymał w polskim banku kredyt na budowę zakładu w Polsce, choć jego przeszłość budziła poważne zastrzeżenia. Według portalu, miał na Ukrainie długi, mające wynikać z unikania przez niego spłaty zaciągniętych kredytów. Był też podejrzewany o doprowadzenie do upadku ukraińskiego Delta Baku.
Źródło: Kresy.pl