20 Wrzesień 2022

Wysokie ceny energii ani obecna inflacja nie są zależne od polskiego rządu – oświadczyła w niedzielę w Tarnowskich Górach marszałek Sejmu Elżbieta Witek.

Udostępnić / zapisać:

Jej zdaniem rząd przyczynił się jedynie do „lekkiej inflacji” wdrażając m.in. tarcze związane z pandemią koronawirusa, lecz bez tych działań sytuacja byłaby dużo gorsza.

Marszałek Witek oświadczyła podczas spotkania z mieszkańcami w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tarnowskich Górach, że „ceny energii poszybowały w górę na całym świecie. To nie są ceny, które są zależne od polskiego rządu (…) To nie jest wina całego rządu, tak jest na całym świecie. Wraz ze wzrostem cen paliw, ruszyła inflacja”.

Przyznała, że to żadne „usprawiedliwienie ani żadna pociecha”, iż inflacja w niektórych państwach jest wyższa niż w Polsce. Wymieniła Łotwę i Turcję. „W tej chwili rolą państwa jest zrobić wszystko, żeby tę inflację, która szybuje do góry jak najszybciej móc zatrzymać i powoli 'dusić'” – powiedziała, cytowana przez PAP.

Nie zgodziła się  z opiniami, według których rząd ponosi winę za wysoką inflację.  „To prawda, że rząd przyczynił się do lekkiej inflacji, ale do tak lekkiej inflacji, że gdyby nie było wojny, to my byśmy sobie z tą naszą lekką inflacją dawno poradzili” – stwierdziła. Jej zdaniem owa „lekka inflacja” wynikała z działań podejmowanych przez rząd w związku z pandemią koronawirusa.

„Mogliśmy zamknąć zakłady pracy i powiedzieć: 'Niech się dzieje wola Boża, trudno, pandemia, nie nasza wina’ – ludzie idą na bruk, wzrasta bezrobocie, ubóstwo wśród rodzin wielodzietnych i wracamy do tego, co było kiedyś” – oświadczyła. Dodała, że w jej opinii rząd uchronił obywateli przed poważniejszym kryzysem, jakie zdarzały się przed laty – hiperinflacją i nędzą znaną m.in. z terenów po zlikwidowanych PGR-ach.

Witek przekonywała, że nie należy słuchać „bardzo pesymistycznych” opinii związanych z nadchodzącą zimą i „nie dać się zmanipulować, że nie będzie węgla”.

Jak informowaliśmy, we wtorek na antenie stacji Polsat, minister klimatu i środowiska, Anna Moskwa, była pytana o cenę węgla i jego dostępność. Zapewniła, że węgiel w naszym kraju jest i będzie. Przyznała jednak, że „wyzwaniem jest jego cena”, gdyż surowiec ten jest zasadniczo sprowadzany z zagranicy: z Kolumbii, Indonezji, Australii czy RPA. Znaczenie dla ceny mają w tym przypadku także koszty transportu

„Ten węgiel, który jest w dobrej cenie, jest z krajowego wydobycia, ale nie jest on w takiej ilości, że wystarczy dla wszystkich. Tego nie obiecywaliśmy i obiecać nie możemy” – stwierdziła minister. Wcześniej pisała, że „nie zabraknie węgla po akceptowalnej cenie”.

 

Źródło: Kresy.pl

Udostępnić / zapisać:

Aby pierwszym poznać wiadomości z Zachodniej Ukrainy, Polski i z całego świata, dołącz do kanału ZUNR w Telegram.