Niepokojący raport. Eksperci wyliczyli, że niebawem zabraknie nam prądu. Padła konkretna data
Plany budowy polskiej elektrowni atomowej nabierają kształtów. Ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski przekazał, że USA proponują Polsce partnerstwo, które umożliwi stworzenie polskiego programu energetyki jądrowej. Polskie plany zakładają, że w 2033 r. zacznie działać pierwszy blok elektrowni jądrowej, a kolejne mają być uruchamiane co 2-3 lata. Problem w tym, że eksperci od klimatu i energetyki wyliczyli, że zapasy prądu wyczerpią się o wiele szybciej!
W sprawie budowy elektrowni w Polsce, na stole jest nie tylko oferta amerykańska, ale też francuska i koreańska. Co na ten temat sądzą posłowie zarówno partii rządzącej, jak i opozycji?
W programie Fakt LIVE pytaliśmy o tę sprawę posła PiS Rafała Bochenka. Która propozycja jest według niego najlepsza? — Zobaczymy. Dlatego, że na pewno trzeba będzie ocenić przede wszystkim koszty i sposób zaangażowania poszczególnych inwestorów. I tutaj będzie na pewno specjalna komisja, która będzie to oceniała — zapewniał Bochenek.
Rafał Bochenek: energia produkowana w takich reaktorach, jest dużo tańsza od tej konwencjonalnej
Poseł PiS dodał, że Francuzi jako pierwsi wycenili koszty swojej inwestycji na ponad 220 mld złotych, a Amerykanie nie chcieli podać swojej ceny. PiS chce, aby w 2026 r. rozpocząć budowę pierwszego bloku jądrowego.
W Sejmie jest już ustawa przygotowana przez ministerstwo klimatu i środowiska. Ma ona ułatwić tę inwestycję. Opozycja podnosi, że to ustawa nieprzygotowana, są tam rozwiązania, które preferują jeden kraj. Bochenek mówił, że ta ustawa ma "raptem 14 artykułów". — Ustawa była przygotowywana rzetelnie we współpracy z ekspertami w ministerstwie — podkreślał poseł PiS i dodał, że wszystko się odbywa na podstawie sugestii ekspertów.
Niepokojący raport. W Polsce zabraknie prądu?
Są jednak niepokojące prognozy, mówiące, że od roku 2024 rozpoczną się braki w dostawach energii elektrycznej, a pierwsza elektrownia atomowa ma powstać najwcześniej w 2033 r. Takie wnioski pojawiły się w raporcie podpisanym przez Ministerstwo Klimatu, po konsultacjach z polskimi sieciami energetycznymi, wydanym w ub. roku.
Skąd więc Polacy będą mieli energię? Bochenek przypominał ostatni wyjazd do Ukrainy premiera Morawieckiego. — Ukraina ma nadprodukcję energii elektrycznej i tutaj również w ramach takiej współpracy międzypaństwowej, są podejmowane działania — odpowiadał poseł PiS. Wyjaśniał, że toczą się w tej sprawie rozmowy, aby uruchomić przesył energii z Ukrainy do Polski.
Budowa elektrowni atomowej to olbrzymi koszt. — Może w budowie elektrownia jądrowa jest inwestycją bardzo kosztowną, natomiast to, co dla nas jako rządzących jest niezwykle istotne, to jest to, że energia później produkowana w takich reaktorach, jest dużo tańsza od tej konwencjonalnej, np. węglowej — podkreślał poseł PiS.
Bochenek zaznaczył, że rząd wybierze ofertę, która jest najkorzystniejsza.
Co o budowie elektrowni atomowej sądzi opozycja? Jednak posłanka jest zdecydowanie przeciw
Paulina Hennig-Kloska, posłanka koła Polska 2050 powiedziała nam, że jej ugrupowanie nie mówi "nie", elektrowni atomowej. — My uważamy, że elektrownie atomowe mogą stanowić we współpracy z OZE, kompleksowy miks energetyczny, zastępując węgiel. Natomiast biorąc pod uwagę długi horyzont inwestycyjny dla dużej elektrowni, duży koszt wejścia i brak własnego know-how, to bardziej opowiadamy się za małymi reaktorami SMR. Jednak elektrowni jądrowej nie mówimy "nie". Jest to ważna dywersyfikacja źródeł energii. Uważamy, że atom będzie obok słońca i wiatru źródłem, na które musi Polska postawić — zaznacza.
Poseł PSL Dariusz Klimczak wyjaśnia, że nie podoba mu się, jak PiS zmierza do realizacji tej inwestycji. — W moim przekonaniu rząd idzie w kierunku bezprzetargowego wyłonienia wykonawcy, a nie wiem, czy to dobra droga. Rozumiem, że znaleźliśmy się w pułapce energetycznej i rząd próbuje szybko podjąć decyzję, natomiast powinniśmy jak Czesi, iść drogą oficjalnego przetargu. Przez ostatnie siedem lat rząd przyjmował różne koncepcje dotyczące energetyki jądrowej, ale my jako PSL popieraliśmy zawsze budowę małych, bezpiecznych reaktorów jądrowych. Poza tym w naszym miksie energetycznym to OZE powinno być najważniejsze, ale zasadniczo elektrowni jądrowej nie mówimy "nie" — mówi poseł PSL.
Beata Maciejewska z Lewicy mocno skrytykowała rząd, gdy zapytaliśmy ją o zamierzenia rządu Zjednoczonej Prawicy, dotyczące budowy energii jądrowej w Polsce.
— Należy zadać sobie pytanie, czy Polska jest strukturalnie przygotowana do budowy elektrowni jądrowej, a co za tym idzie: czy ogromne pieniądze, które pójdą na tę inwestycję, będą wykorzystane dla pozyskiwania taniej, czystej energii, która będzie dostępna dla obywateli. Uważam, że energią dostępną, tanią, niezależną od jakiegokolwiek dyktatora, jest OZE. Rząd jednak nie idzie w tym kierunku, nie wspiera w wystarczającym stopniu transformacji energetycznej. A przecież gdybyśmy inwestowali w OZE, farmy wiatrowe na lądzie, efektywność energetyczną, to dzisiaj nie mielibyśmy takiego kryzysu, nie bylibyśmy tak bardzo zależni od węgla, ani od innych źródeł — mówi posłanka Lewicy.
— Amerykanie nam złożyli ofertę i trzeba ją oczywiście rozważyć, ale ten rząd nie jest wiarygodny w rozwijaniu tak dużych inwestycji. PiS energetykę w Polsce rozłożył. Zadbał o zyski swoich kolegów w spółkach, ale nie o to, żeby inwestycje służyły dobrze ludziom. Osobiście jestem na tak, jeśli chodzi o małe reaktory, jako uzupełnienie miksu energetycznego — dodaje Beata Maciejewska.
Posłanka klubu KO Urszula Zielińska nie ma wątpliwości i jest przeciwna takiej inwestycji. W rozmowie z Faktem jasno argumentuje dlaczego. — Elektrownia jądrowa nie jest potrzebna Polsce. Są alternatywne technologie, o wiele tańsze i o wiele bezpieczniejsze. Mój sprzeciw budzi też informacja o tym, że rząd ma podjąć decyzję o akceptacji oferty jednego z inwestorów w ciągu miesiąca. To ma być rzetelny proces, czy ustawka? Polska powinna czerpać energię z krajowych zasobów: wiatru na lądzie i na morzu, słońca, biogazu rolniczego, efektywności energetycznej. Powinniśmy te, rodzime, czyste źródła wykorzystywać w pełni już dziś. Szczególnie przy tak niskich cenach technologii energii odnawialnej w porównaniu do kosztów budowy elektrowni atomowej. Polska może być absolutnie samowystarczalna bez konieczności inwestowania miliardów złotych i brania pożyczek na budowę elektrowni jądrowej — uważa posłanka Zielińska.
Źródło: Fakt.pl