Mychajło Mudryk, czołowy piłkarz Szachtara Donieck, który w środę zagra w Warszawie, opublikował w sieci swoje zdjęcie, na którym pozuje na tle portretu lidera OUN, Stepana Bandery. Ukraińskie media opisują sprawę w wyraźnie pozytywnym tonie.
Udostępnić / zapisać:Do Polski przybyli piłkarze ukraińskiego klubu Szachtar Donieck, który w środę zagra na stadionie Legii Warszawa mecz z Celtic Glasgow w ramach Ligii Mistrzów. Jak podano, w pierwszych składzie Szachtara wystąpi 21-letni pomocnik, Mychajło Mudryk, określany przez media ukraińskie mianem jednego z najbardziej utalentowanych zawodników Szachtara. Mają być nim zainteresowane niektóre znane europejskie kluby.
W ostatnim czasie o Mudryku było głośno za sprawą zdjęcia, jakie zamieścił w sieci. Na swoim profilu w serwisie Instagram opublikował wcześniej swoje zdjęcie, na tle portretu lidera Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, Stepana Bandery. To najpewniej baner z portretem przywódcy OUN, poniżej którego zamieszczono frazę w języku ukraińskim, dotyczącą banderowskiego zawołania: „I przyjdzie czas, kiedy jeden powie ‘Sława Ukrajini!’, a miliony odpowiedzą ‘Herojam Sława!’”.
Na sprawę na początku września zwróciły uwagę media z Ukrainy. Opisywały ją w wyraźnie pozytywnym tonie.
Mudryk nie jest pierwszym znanym ukraińskim piłkarzem, który fotografował się na tle Bandery. W 2017 roku ówczesny zawodnik Lecha Poznań, Wołodymyr Kostewycz, który był wcześniej piłkarzem zespołu Karpaty Lwów, musiał tłumaczyć się ze swojego zdjęcia na tle pomnika lidera OUN we Lwowie. Twierdził, że była to po prostu prezentacja strojów klubowych, która nie miała nic wspólnego z polityką. – Wiem, że Polacy mają swoje zdanie o Banderze, a Ukraińcy swoje. Każdy widzi to po swojemu. Ja nigdy nie wtrącałem się w politykę, bo się na niej nie znam – mówił Kostewycz.
Pisaliśmy też o sprawie ukraińskiego piłkarza Romana Zozuli, gdy kibice hiszpańskiego klubu Real Oviedo protestowali przeciwko możliwemu przejściu tego zawodnika do ich klubu, oskarżając go o sympatyzowanie z nazizmem. Zozula naraził się hiszpańskim kibicom wspierając ukraińskie siły zbrojne i fotografując się z szalikiem w barwach OUN-UPA, z podobizną Stepana Bandery.
Nie były to pierwsze problemy Zozuli z powodu oskarżeń o neonazizm. Kłopoty ukraińskiego piłkarza zaczęły się na początku lutego 2017 roku, gdy z powodu protestu kibiców Rayo Vallecano anulowano jego wypożyczenie z Betisu Sevilla. Gdy pierwszego dnia wypożyczenia Zozula pojawił się w Vallecano na treningu, przywitała go grupa kibiców z transparentem, że „to nie miejsce dla nazistów” i wzywającym zawodnika do odejścia. Kibice krytykowali go również później, gdy wraz ze swoim agentem udał się do biura klubu. Wypożyczenie zawodnika anulowano w ciągu jednego dnia „dla jego dobra”.
Źródło: Kresy.pl