8 Wrzesień 2022

MSWiA nie zgodziło się na zarejestrowanie zbiórki publicznej na postawienie w Nowym Sączy tablicy upamiętniającej ofiary rzezi wołyńskiej. Resort uznał, że taka inicjatywa może być sprzeczna z interesem Polski w kontekście wojny rosyjsko-ukraińskiej.

Udostępnić / zapisać:

Działacze narodowi i patriotyczni z Nowego Sącza, związani z Ruchem Narodowym i lokalnym Stowarzyszeniem Zjednoczenie Wszechpolskie, wyszli z inicjatywą upamiętnienia w tym mieście ofiar ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, popełnionego przez ukraińskich nacjonalistów z OUN-UPA. Środowisko to już od lat organizuje różne akcje, przypominające o rzezi wołyńskiej i jej ofiarach.

W ramach nowej inicjatywy zaplanowano szereg różnych działań. Głównym elementem ma być postawienie na nowosądeckim starym cmentarzu specjalnej tablicy, upamiętniającej Polaków, zamordowanych podczas rzezi wołyńskiej. Ponadto, organizatorzy zamierzali przeprowadzić szerszą akcję w ciągu roku, w postaci m.in. rozdawania ulotek podczas uroczystości patriotycznych czy akcji plakatowych i billboardowych.

Organizatorzy chcieli zorganizować oficjalną zbiórkę, by zebrać fundusze na ten cel przy okazji lipcowego Marszu Wołyńskiego. Inicjatywa ta, organizowana w Nowym Sączu od 2014 roku, odbyła się także w tym roku. W maju, z odpowiednim wyprzedzeniem, wystosowano do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oficjalne pismo z prośbą o rejestrację zbiórki publicznej. Organizatorzy nie doczekali się żadnej odpowiedzi. W tej sytuacji w czerwcu wysłano do ministerstwa drugie, uszczegółowione zgłoszenie. I w tym przypadku resort nie odpowiedział.

W rozmowie z portalem Kresy.pl, prezes Stowarzyszenia Zjednoczenie Wszechpolskie, a zarazem sekretarz małopolskiego Ruchu Narodowego, Wojciech Jaskółka powiedział, że skontaktował się z MSWiA w związku z tą sytuacją. Początkowo nie chciano mu powiedzieć jasno, dlaczego zbiórka nie została zarejestrowana. Według urzędniczki, sprawa była „w zawieszeniu”, bo rzekomo musiało to mieć akceptację któregoś z dyrektorów, a nie było jasne, czy taka zgoda będzie.

– W końcu przyznała, że chodzi tak naprawdę o względy polityczne. Zasugerowała, że nie jest to zbiórka, która jest teraz mile widziana i żebyśmy sobie ewentualnie w jakiejś innej formie te pieniądze uzbierali – powiedział Jaskółka. Szef Stowarzyszenia powiedział wówczas, że w takiej sytuacji chce to mieć na piśmie. Obiecano mu odpowiedź, ale minęły dwa tygodnie i żadna odpowiedź nie nadeszła. Wtedy Jaskółka napisał oficjalną skargę, powołując się na Kodeks Postępowania Administracyjnego. Dopiero wówczas ministerstwo odpowiedziało.

W piśmie, podpisanym przez Grzegorza Ziomka, Dyrektora Departamentu Administracji Publicznej, MSWiA twierdzi, że na bieżąco realizuje zadania wynikające m.in. ze specustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z rosyjską inwazją. Powołuje się też na określony w tym akcie „interes publiczny państwa polskiego w warunkach napaści zbrojnej Rosji na Ukrainę”, zakładający solidarność z Ukrainą oraz pomoc „na każdym możliwym poziomie”. Resort twierdzi też, że „rocznica Rzezi Wołyńskiej znalazła swoje odpowiednie upamiętnienie poprzez działania odpowiednich instytucji reprezentujących RP”, w tym przez prezydenta Andrzeja Dudę. Zaznaczono, że w tegorocznych uroczystościach uczestniczyli przedstawiciele Ukrainy.

Z odpowiedzi dyrektora Ziomka, której autentyczność potwierdza prezes Stowarzyszenia Zjednoczenie Wszechpolskie wynika, że MSWiA nie zgodziło się na zarejestrowanie zbiórki m.in. dlatego, że uznało, iż taka inicjatywa może być sprzeczna z interesem Polski w kontekście wojny rosyjsko-ukraińskiej. Jak czytamy, rejestracja przez ministerstwo zadeklarowanej przez Stowarzyszenie „zbiórki publicznej w warunkach wojny rosyjsko-ukraińskiej i jednocześnie świadczonej uchodźcom wojennym z Ukrainy szerokiej pomocy humanitarnej przez Polskę (…) mogłaby być potraktowana jako działanie sprzeczne z zadaniami Ministerstwa i nadzorowanych służb państwowych i tym samym podstawowymi przepisami w/w specustawy”.

Ziomek twierdzi też, że Stowarzyszenie w poprzednich latach nie występowało do MSWiA „o rejestrację zbiórek związanych ze zbrodnią wołyńską”. Dyrektor oświadczył też, że ministerstwo nie planuje podejmowania dalszych działań, bo uznało sprawę za bezprzedmiotową z racji tego, że „wskazywany termin 11 lipca już upłynął”.

Wojciech Jaskółka podkreślił w rozmowie z Kresami.pl, że jego środowisko od lat organizuje Marsze Wołyńskie i inne inicjatywy. Zarzut MSWiA uznaje za absurdalny. Jak powiedział, w piśmie tym resort ujawnił, jakie są faktyczne powody odmowy zarejestrowania zbiórki:

– Ujawnili w pełni, dlaczego tak naprawdę nie chcą tej zbiórki. Dziwię się, bo takich zbiórek w całej Polsce są tysiące – dlaczego akurat jedna z nich miałaby być przeszkodą w dobrosąsiedzkich relacjach? Nawet, jeżeli ktoś w ministerstwie tak uznał, to przecież napisaliśmy, że chodzi o upamiętnienie polskich ofiar, oczywiście zamordowanych przez UPA. To jest prawda historyczna i chcemy o tym mówić. Nie chcemy być kneblowani przez własny rząd, to jest niepoważne.

Sekretarz małopolskiego Ruchu Narodowego powiedział też, że czeka na decyzję sądu administracyjnego w tej sprawie, spodziewając się zarejestrowania zbiórki. Przyznał, że dla organizatorów najgorsze byłoby, gdyby sąd przeciągał postępowanie. Zaznaczył, że zbiórka była oznaczona, jako trwająca do przełomu 2022/2023 roku. – Ale mamy pewne alternatywy – dodał. Jak wyjaśnił, w takiej sytuacji planowane jest zorganizowanie ewentualnej kolejnej zbiórki, tym razem zarejestrowanej na dużo dłuższy okres trwania.

W tym roku nowosądeccy działacze środowisk narodowych i patriotycznych umieścili na starym cmentarzu w Nowym Sączu drewnianą tablicę, upamiętniającą ofiary rzezi wołyńskiej. Stoi ona do dziś. Ma ona zwracać uwagę, że odpowiednie władze do tej pory nie zapewniły ofiarom godnego upamiętnienia.

 

Źródło: Kresy.pl

Udostępnić / zapisać:

Aby pierwszym poznać wiadomości z Zachodniej Ukrainy, Polski i z całego świata, dołącz do kanału ZUNR w Telegram.