Niemcy twardo i konsekwentnie odmawiają pomocy Ukrainie
W trakcie konferencji prasowych nagłaśnianych możliwie najbardziej Niemcy deklarują bardzo znaczącą pomoc Ukrainie.
Gdyby policzyć obiecany przez nich sprzęt, to – można się chyba pokusić o takie porównanie – przebiliby już nawet Stany Zjednoczone, a Ukraina już pokonałaby Rosję i wjechała na niemieckich czołgach do Moskwy. Oto właśnie po raz kolejny Niemcy zostały poproszone o wsparcie dla Ukrainy w postaci ciężkiego sprzętu. Jaką odpowiedź otrzymał ukraiński rząd?
Jak właśnie poinformował niemiecki tygodnik „Spiegel”, ukraiński premier Denys Szmyhal zwrócił się z prośbą do kanclerza Niemiec Olafa Scholz o przekazanie ciężkiego uzbrojenia, a szczególnie czołgów Leopard 2.
Berlin jednak stanowczo odmówił, uzasadniając że nie widzi takiej możliwości. Co ciekawe jeden z niemieckich koncernów zbrojeniowych jest nawet gotowy, by Ukrainę wesprzeć, ale nie zmienia to decyzji rządu Scholza.
Jak podają media, premier Ukrainy miał prosić o pomoc kanclerza Niemiec podczas minionego weekendu.
- Znacznie wcześniej, bo już 8 kwietnia, koncern zbrojeniowy Krauss-Maffei Wegmann (KMW) zadeklarował gotowość bezpośredniego przekazania na Ukrainę 100 czołgów Leopard 2A7 wraz z częściami zamiennymi – czytamy na portalu TVP Info.
Źródło: Fronda.pl