Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro uważa, że to Niemcy są odpowiedzialne za to, że Polska wciąż nie otrzymała środków z Krajowego Planu Odbudowy.
Udostępnić / zapisać:- Polska jest okradana i wiodącą rolę w tej kradzieży odgrywa polityka niemiecka - powiedział lider Solidarnej Polski. Stwierdził też, że szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen "oszukała" premiera Mateusza Morawieckiego.
Ziobro odniósł się do sobotnich doniesień tygodnika "Der Spiegel", z których wynika, że wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova stała się przeciwniczką szefowej KE Ursuli von der Leyen w sprawie zaakceptowania polskiego KPO i wypłaty Polsce środków.
- Gazeta "Der Spiegel" usiłuje przedstawiać wersję, że to jakoby nie pani von der Leyen oszukała polski rząd i polskiego premiera, ale tak naprawdę za wszystkim stoi, przepraszam, nie chcę użyć sformułowania "wredna Czeszka", ale pani Jourova. Otóż to są bajki dla grzecznych dzieci, to jest po prostu dalszy ciąg mataczenia ze strony Niemców - mówił w poniedziałek minister sprawiedliwości podczas konferencji prasowej w Koninie.
Podkreślił, że Ursula von der Leyen była i wciąż jest ważnym politykiem niemieckim. - W sposób jawny oszukała polskiego premiera, oszukała prezydenta, naraziła na upokorzenie, wyjazdy do Brukseli, pokazywanie projektu (nowelizacji ustawy o SN - przyp. red.), projekt został zaakceptowany, a dziś słyszymy, że to już nie wystarczy i stawiane są kolejne żądania - przekonywał Ziobro.
Minister wskazał, że obecnie "dzieje się scenariusz, przed którym ostrzegała Solidarna Polska, przed którym przestrzegał pana premiera już w grudniu 2020 roku". - W lipcu też ostrzegałem, że ustępstwa wobec cynicznych, zdeterminowanych, głównie niemieckich polityków, zakończą się zwiększoną presją, szantażem, kolejnymi matactwami i w konsekwencji będziemy okradani - powiedział Zbigniew Ziobro.
- Polska jest okradana i wiodącą rolę w tym łupieniu Polski odgrywa polityka niemiecka, politycy niemieccy z Niemką von der Leyen na czele, to jest fakt - zaznaczył szef SP.
Jak kontynuował, "skoro te fakty dzieją się na naszych oczach, to musimy szukać recepty i wyjścia z tej sytuacji". - Będziemy jako Solidarna Polska zwracać się do premiera Morawieckiego, skoro zaufał w swoim czasie pani Merkel i zaufał pani von der Leyen i mimo naszych ostrzeżeń uznał, że te środki nie będą blokowane, nie będziemy szantażowani, to dziś oczekujemy, aby premier przedstawił nam plan B - mówił Ziobro.
Komisja Europejska na początku czerwca zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. To krok w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy. KE zaznaczyła m.in., że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".
15 lipca weszła w życie zainicjowana przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, zgodnie z którą przestała istnieć Izba Dyscyplinarna, a w jej miejsce powstaje Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Prezydent podkreślał, że jego celem jest naprawienie funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju oraz "danie rządowi narzędzia" do zakończenia sporu z Komisją Europejską i odblokowania Krajowego Planu Odbudowy. Zmian w SN oczekiwała KE w związku z decyzją Trybunału Sprawiedliwości UE z lipca ub. roku. Komisja m.in. od zmian w tym zakresie uzależniała akceptację KPO i wypłatę Polsce pieniędzy z Funduszu Odbudowy.
Pod koniec lipca szefowa KE Ursula von der Leyen powiedziała w rozmowie z "DGP", że aby otrzymać środki z Krajowego Planu Odbudowy, Polska musi wywiązać się ze zobowiązań podjętych w celu zreformowania systemu środków dyscyplinarnych. Przyznała, że nowe prawo jest ważnym krokiem, jednak "nowa ustawa [nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym - przyp. red.] nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej".
Von der Leyen podkreśliła, że Polska musi również w pełni zastosować się do postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE, co jeszcze nie nastąpiło. - W szczególności nie przywrócono do orzekania zawieszonych sędziów i nadal obowiązuje dzienna kara finansowa. Jesteśmy w kontakcie z władzami polskimi w tych kwestiach i zależy nam na znalezieniu rozwiązania - dodała.
Źródło: Wp.pl