Nie ma węglu – zabraknie cementu, a więc będą kłopoty inwestycyjne

8 Sierpień 2022

Problemy z dostępnością węgla mogą wpłynąć na działalność cementowni. A Polska tuż po Niemczech jest drugim producentem cementu na Starym Kontynencie. - Branża cementowa w tej chwili ma zapasy węgla do końca sierpnia - mówił w drugiej połowie lipca w Sejmie poseł Paweł Bejda z PSL.

"Jesienią może dojść do znacznego ograniczenia produkcji cementu, co mogłoby w znaczny sposób wpłynąć na inwestycje mieszkaniowe czy drogowe. A wszystko z powodu niedoboru węgla" - pisze łódzka "Gazeta Wyborcza".

Sytuacja jest trudna. Cała branża ma problemy z tym, żeby do końca roku zakontraktować dostawy na odpowiednim poziomie - podkreśla w rozmowe z "GW" Stanisław Sobczyk, wiceprezes zarządu Lafarge Polska.

Dziennik przypomina, że w ubiegłym roku w Polsce wyprodukowano 19,3 mln t cementu, co prawie w 100 proc. odpowiadało zapotrzebowaniu na to spoiwo mineralne. Roczne zużycie w kraju to 20 mln t.

"Wyborcza" przypomina słowa posła Bejdy, który 20 lipca przemawiał na posiedzeniu Zespołu Parlamentarnego ds. Rozwoju Przemysłu Cementowego.

„Drodzy państwo, jak myślicie, jeżeli tego węgla braknie w Polsce, to czy będzie decyzja taka, żeby dać przemysłowi ten węgiel, czy żeby dać ludziom? Branża cementowa w tej chwili ma zapasy węgla do końca sierpnia. Mało tego. Polska Grupa Górnicza wypowiedziała też umowy wielu cementowniom” - powiedział Bejda.

O problemach z dostępnością węgla mówi się od tygodni, ale w kontekście odbiorców indywidualnych. W połowie lipca premier Mateusz Morawiecki wyznał, że "dziś największym problemem jest to, że w ogóle nie ma węgla, ekogroszku w wystarczającej ilości. Bo węgiel do pieców ściągaliśmy przez ostatnie lata z Rosji. (…) Spółki skarbu państwa zostały poproszone o to, by zamawiały ten węgiel z Kolumbii, Indonezji, na całym świecie. Żeby statki z węglem płynęły do Polski".

Krzysztof Kieres, prezes Stowarzyszenia Producentów Cementu, zaznaczył, że w kontekście węgla w 90 proc. branża korzystała z surowca z krajowego wydobycia. Reszta to węgiel rosyjski, na który nałożono sankcje z powodu wojny w Ukrainie.

- Priorytetem w dostawach są gospodarstwa domowe, ciepłownictwo i energetyka - dodał Tomasz Głogowski, rzecznik Polskiej Grupy Górniczej. Co oznacza, że wydobywany węgiel dopiero na późniejszym etapie może trafić np. do cementowni.

Obecnie w naszym kraju jest 12 cementowni, które wykorzystują do produkcji 0,5 mln t węgla rocznie. Zakłady przemysłowe korzystają też z paliw alternatywnych (np. z przetworzenia 3 mln t śmieci).

Wiele cementowni inwestuje też w nowe instalacje, jak cementownia Warta w Trębaczewie, gdzie buduje się fotowoltaikę o mocy 90 MW. W tym przypadku OZE mają odpowiadać za 20 proc. zapotrzebowania na energię elektryczną.

Dlaczego węgiel jest tak istotny? "Węgiel to obecnie 10-30 proc. spalanego w cementowniach paliwa. [...] Jako paliwo wysokoenergetyczne, niezbędne do wytworzenia temperatury wystarczającej do stopienia skał wapiennych. To powyżej 1,8 tys. st. C., a w przypadku produkcji cementu specjalistycznego - ponad 2 tys. st. C." - pisze "Gazeta Wyborcza".

 

Źródło:  Money.pl