Niemcy chcą wyeliminować Polskę z Jedwabnego Szlaku
Jedwabny Szlak to droga handlowa łącząca Chiny z Bliskim Wschodem i Europą. Dzięki projektom związanym z CPK, Polska miałaby się stać ważną częścią jego nowej odsłony, ale nie odpowiada to interesom Berlina.
Jak donosiły media, Niemcy woleliby przekierować dostawy do Kaliningradu i Petersburga, a potem do niemieckich portów. Teraz włączenie się Polski w ten projekt krytykuje również szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
– Gołym okiem można zobaczyć, że w interesie Polski nie jest robienie biznesu na setki miliardów złotych z Chinami – powiedział dziennikarzom Donald Tusk.
– Jedwabny Szlak to być może jest przeszłość – dodał lider PO. Krytykował fakt, że tory i drogi budowane w ramach Centralnego Portu Komunikacyjnego mają być elementem Nowego Jedwabnego Szlaku.
Od kilku lat coraz głośniej mówi się o tym, że połączenie kolejowe z Chinami to dla Europy Zachodniej ogromna szansa. „Chiny zadeklarowały chęć budowy w Polsce swojego centrum logistycznego jeżeli chodzi o dystrybucję ich materiałów, Polska jest tym ogromnie zainteresowana” – informował na początku roku prezydencki minister Andrzej Dera.
Ważna rola Polski jest jednak wbrew interesom Niemiec i Rosji. „Gazeta Polska Codziennie” donosiła, że „rosyjska spółka kolejowa RŻD Logistics i niemiecka firma DB Cargo chciały przekierować dostawy ładunków z Chin do Kaliningradu i Petersburga, a potem do niemieckich portów”.
Pierwszy w historii pociąg w ramach Nowego Jedwabnego Szlaku dotarł w 2018 roku do portu w belgijskiej Antwerpii. Jadąc m.in. przez Polskę znalazł się w Belgii po 16 dniach od wyjazdu z Tangshan w północno-wschodnich Chinach. Ta sama trasa statkiem zajmuje ponad 35 dni.
Promowany przez Chiny projekt Nowego Jedwabnego Szlaku polega na zbudowaniu sieci połączeń między szybko rozwijającą się zachodnią częścią tego kraju a Europą. Projekt koncentruje się przede wszystkim na stworzeniu infrastruktury transportowej oraz zaplecza logistycznego.
Źródło: TVP.info