Poseł KO jest niezadowolony z marszu ku pamięci Powstania Warszawskiego
Paweł Kowal, poseł KO, w rozmowie z „Rzeczpospolitą” krytykował Marsz Powstania Warszawskiego, uważając, że to próba zawłaszczenia kolejnego święta przez nacjonalistów. Podobnej retoryki używają politycy lewicowi.
Historycznie tylko część środowisk politycznych i wojskowych związanych z nacjonalistami wsparła powstanie. Powstanie w żadnym razie nie było wydarzeniem związanym z siłami nacjonalistycznymi w Polsce, tak samo później, gdy obchodzono już tylko pamięć o powstaniu. Dlatego działanie pana Roberta Bąkiewicza w tej sprawie nie ma żadnego uzasadnienia
— stwierdził Paweł Kowal, sugerując tym samem, że narodowcy nie powinni organizować swoich obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
Nikt nie powinien niczego na siłę narzucać w tym dniu, a szczególnie osoby o tak ostrych poglądach politycznych jak Bąkiewicz. Mamy już taką sytuację przy 11 listopada. To święto wyrwano narodowi dla jednej partii i jednego środowiska. Teraz próbuje się to zrobić z obchodami 1 sierpnia — powiedział.
Jeśli Paweł Kowal nie chce, to nie musi uczestniczyć w Marszu Powstania Warszawskiego, może wybrać inny sposób upamiętnienia rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Trudno zatem zrozumieć, dlaczego uważa, iż fakt organizacji Marszu PW oznacza próbę zawłaszczenia kolejnego święta.
Źródło: Wpolityce.pl