„Najbogatsi Polacy co do inwestycji zaczęli szukać alternatyw” - wiceprezes Pekao
Młodzi są bardzo świadomi. Starsi boją się ryzyka. Są i tacy, którzy chcą inwestować w akcje BMW, bo lubią te samochody. Jarosław Fuchs, wiceprezes Banku Pekao S.A. opowiedział o bankowości prywatnej i o tym, w co inwestują najbogatsi Polacy.
„Klient private bankingu zaczyna się od miliona. Chodzi o milion złotych w aktywach. Nieważne, czy to pieniądze na koncie, czy akcje, czy obligacje. Nieruchomości się nie liczą.
Przede wszystkim dostaje swojego indywidualnego bankiera. Osobę, która kompleksowo obsługuje zamożnego klienta. Prowadzi go cały czas za rękę – wspiera przy instalacji aplikacji bankowej, otwiera mu rachunek maklerski, wyrabia karty bankowe. Realizuje jego potrzeby i inwestuje jego pieniądze.
Przy zerowym oprocentowaniu depozytów, które przed podniesieniem stóp procentowych, utrzymywało się u nas dość długo, klienci zaczęli szukać nowych alternatyw: akcji, obligacji, instrumentów szytych na miarę.
Instrumenty zależą głównie od tego, czy klient ma większy apetyt na ryzyko, czy nie. Najpierw robimy ocenę adekwatności. Sprawdzamy doświadczenie takiego klienta, jego wykształcenie, oceniamy, czy jest konserwatywny, czy chce ponieść ryzyko. Rolą indywidualnego bankiera jest pokazanie pełnej palety możliwości według skali apetytu klienta.
Większość najbogatszych klientów szuka bezpiecznych rozwiązań. Ale są oczywiście i tacy, którzy mają pełną świadomość wysokiego ryzyka i inwestują. Instrumentów jest bardzo dużo. Mamy dostęp praktycznie do wszystkiego, co jest w tej chwili na rynku. Patrząc na to, co dzieje się na naszej rodzimej giełdzie, gdzie obroty są niewysokie, a płynność słaba, to klienci szukają też alternatyw na rynkach zagranicznych.
Podejścia do inwestycji są różne, więc oferta jest szeroka. Mamy na przykład instrumenty szyte na walorach marek luksusowych jak Louis Vuitton. Są klienci, którzy lubią BMW. Jeżdżą samochodami tej marki od lat. Wiedzą, że to dobra, bezpieczna firma, wierzą, że się będzie rozwijać, więc chcą w nią zainwestować. Umożliwiamy im to.
Wśród młodych widzimy trend do poszukiwania inwestycji związanych z ekologią. Nie chcą inwestować w spółki węglowe. Mają bardzo dużą świadomość tego, gdzie chcą ulokować swoje pieniądze.
Bogaty klient na pewno bardziej wymagający. Na pewno trzeba się bardzo starać, ale my budujemy ze swoimi klientami wieloletnie relacje. W private bankingu działamy już ćwierć wieku. Indywidualny bankier, którego dostaje każdy klient to nie jest pracownik, który zmienia się co parę miesięcy czy nawet parę lat. On jest z tym klientem od samego początku. Poznaje jego nawyki, jego charakter, wchodzi w rolę długodystansowca.
Pekao nie jest jedynym bankiem, który ma ofertę bankowości prywatnej. Ale na pewno jesteśmy hiperbezpiecznym bankiem. Drugim co do wielkości z kapitałem skarbu państwa. Mamy potężne zaplecze kapitałowe. Wyróżnia nas z pewnością szeroka oferta, bo możemy kupić praktycznie każdy instrument poprzez nasze biuro maklerskie, które działa w Polsce już od 30 lat. Jesteśmy też jedynym bankiem, który ma jedną aplikację na usługi bankowe i maklerskie. A wkrótce ruszamy z własną platformą do zarządzania majątkiem.
W kwestii NFT i krypto walut jako branża jesteśmy na to otwarci, ale póki co nie ma regulacji. Nadzór podchodzi do takich produktów bardzo konserwatywnie.
Jednak myślę, że nie da się tego zatrzymać. Mimo braku regulacji, ludzie kryptowaluty kupują i trend jest coraz bardziej popularny. Regulator chyba nie będzie miał wyboru jak tylko dać zielone światło. Dzisiaj nie trzeba kupować jednego bitcoina, a jego tysięczną część za niewielkie pieniądze. Chociaż patrząc na to, że jeszcze w kwietniu bitcoin kosztował ponad 45 tys. dolarów, a dzisiaj niewiele ponad 20 tys., to razem z taką zgodą musi iść szeroka kampania informująca o ryzyku.
Niestety edukacją ekonomiczną Polaków jest na bardzo niskim poziomie i niewiele się zmienia. Widzimy to choćby po ostatnich podwyżkach stóp. Polacy dziwią się, że ceny walut mogą się zmieniać, że stopy mogą rosnąć albo spadać, że rata kredytu może być stała albo zmienna.
Dla poprawy edukacji ważna jest koordynacja. Wspólne działania NBP, ministerstwa, banków. Oraz systematyczność, czyli lekcja ekonomii przynajmniej raz w tygodniu już od 5-6 klasy szkoły podstawowej”.
Źródło: Wprost.pl