Zboże z Ukrainy jest sprzedawane w Polsce i to jest proceder niemożliwy do upilnowania – oświadczył Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa i przewodniczący prezydenckiej rady do spraw rolnictwa i obszarów wiejskich.
Udostępnić / zapisać:Ardanowski podkreślił w Programie III Polskiego Radia, że dopiero najbliższe dni pokażą, czy podpisane w piątek w Stambule porozumienie dotyczące eksportu ukraińskiego zboża z Rosją, Turcją i ONZ, zapobiegnie kryzysowi żywnościowemu. Jak zaznaczył, nie daje ono gwarancji, że „unikniemy głodu w wielu krajach”.
Rosjanie przeprowadzili w sobotę atak na port w Odessie. „Tego obawiali się Ukraińcy, to jest jedyny port morski, którym dysponują. Boją się, że rozminowanie portu sprawi, że statki desantowe rosyjskie wpłyną do portu i zaatakują ostatni fragment wybrzeża w rękach Ukraińców. To jest perfidia Rosjan” – podkreślił.
Skomentował także pomoc w eksporcie zboża z Ukrainy drogą lądową, którą zadeklarowały oprócz Polski także Rumunia, Węgry i Słowacja. „Deklaracje, że przewieziemy zboże ukraińskie lądem do portów i wyślemy w świat, są niemożliwe do zrealizowania. To wielkie chęci z naszej strony, bo wsparcie Ukrainy jest polską racją stanu. Ale nie mamy infrastruktury i nie jesteśmy w stanie zbudować jej w kilka tygodni” – oświadczył.
Źródło: Kresy.pl