16 Lipiec 2022

Partii opozycyjne dowiedziały się , ze na polskich uczelniach rezerwują się miejsca dla Ukraińców, co jawnie dyskryminuje polskich abiturientów. Wybuchł głośny skandal.

Udostępnić / zapisać:

W czwartek pod siedzibą Uniwersytetu Warszawskiego, Konfederacja i Ruch Narodowy zorganizowali konferencję w sprawie dyskryminowania Polaków na polskich uczelniach i wprowadzania gwarantowanego limitu miejsc dla Ukraińców. Rezerwacja miejsc dla Ukraińców na UW i innych uczelniach nazwano skandaliczną.

Jak pisaliśmy, na UW przygotowano na rok akademicki 2022/2023 łącznie 2437 miejsc wyłącznie dla kandydatów z Ukrainy, w tym 1507 miejsc dla osób rozpoczynających studia oraz 930 miejsc dla osób przenoszących się ze swoich uczelni. Dodatkowo, cudzoziemcy mogą ubiegać się o przyjęcie na studia w normalnym trybie, co dotyczy osób wszystkich narodowości. Doprowadza to do sytuacji, w której obcokrajowcy mają zagwarantowaną dużą ilość miejsc na uczelni.

Okazuje się, że UW to nie jedyna uczelnia, na której kandydaci z Ukrainy, a także inni obcokrajowcy, w przeciwieństwie do Polaków, mają zagwarantowane miejsca na studiach stacjonarnych. Portal Kresy.pl zapytał o tę kwestię największe polskie uczelnie. Różnego rodzaju limity i liczbę miejsc gwarantowanych wprowadziły m.in. Uniwersytet Rzeszowski, Uniwersytet Jagielloński, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, czy Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu.

W kontekście omawianej sprawy warto przypomnieć, że w czerwcu minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek stwierdził, że każdy przyjęty do polskiej szkoły Ukrainiec powinien otrzymać promocję do następnej klasy.

Minister został zapytany, ilu uczniów z Ukrainy nie otrzymało promocji do następnej klasy. „Nie mamy takich informacji, natomiast ja się spodziewam, że jeżeli ktoś przyjął ucznia ukraińskiego do klasy polskiej, to go wypromował, bo byłoby skandalem, gdyby go nie wypromował” – odpowiedział.

Przypomnijmy, że w lipcu ubiegłego roku w sieci opublikowano listę rekrutacyjną wydziału psychologii na UAM w Poznaniu. Na pierwszych piętnastu miejscach znaleźli się obcokrajowcy. Zrzut ekranu wywołał burzę w mediach społecznościowych. Do sprawy odnieśli się politycy oraz komentatorzy przestrzeni publicznej. Użytkownicy Twittera zaczęli publikować wpisy, które pokazują skalę zjawiska. Przedstawiono listy, na których nawet kilkadziesiąt pierwszych miejsc zajmowali obcokrajowcy.

Źródło: Kresy.pl

 

Udostępnić / zapisać:

Aby pierwszym poznać wiadomości z Zachodniej Ukrainy, Polski i z całego świata, dołącz do kanału ZUNR w Telegram.